1 stycznia 2019 r. wchodzi w życie kolejna transza przepisów mających ulżyć osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Na zmianach skorzystają najbardziej ci samozatrudnieni, którzy zajmują się usługami. Przy ustalaniu prawa do obniżonej składki znaczenie będzie miał ich przychód z poprzedniego roku. A do niego wliczają się wszystkie transakcje sprzedaży, także towarów produkowanych w danej firmie czy takich, którymi ona handluje.
Sporo ograniczeń
W myśl nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przychód z działalności w 2018 r. nie może przekraczać 63 tys. zł. Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie mógł w każdym momencie poprosić przedsiębiorcę o przedstawienie dokumentów potwierdzających spełnienie tego warunku. Jeśli wezwany nie zrobi tego w ciągu 14 dni, to ZUS ustali mu składki w normalnej wysokości, czyli w przyszłym roku ponad 1300 zł miesięcznie.
Z szacunków Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, autora zmian, wynika, że ten wymóg spełnia nawet 800 tys. firm. Nowe przepisy przewidują jednak więcej ograniczeń. Z obniżki składek ZUS nie skorzystają osoby rozliczające się w formie karty podatkowej i korzystające ze zwolnienia sprzedaży od podatku VAT, a także takie, które w poprzednim roku (w tym przypadku 2018 r.) prowadziły swoją działalność krócej niż 60 dni, lub były wspólnikiem w innej spółce. Wykluczona jest także współpraca z byłym pracodawcą. W ten sposób z ulgi będzie mogło skorzystać około 200 tys. prowadzących działalność gospodarczą.
Czytaj też: