Sytuacja wydaje się prosta przy świadczeniobiorcach i płatnikach. ZUS może im bowiem stosunkowo łatwo udowodnić, że świadczenia zostały pobrane nienależne lub że płatnik przekazał nieprawdziwe dane. Natomiast w przypadku „innych podmiotów", które przekazały nieprawdziwe dane mające wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, sprawa jest bardziej skomplikowana. Te inne podmioty to zazwyczaj lekarze, którzy wystawiają zwolnienia będące podstawą wypłaty świadczeń.
Jak pokazuje praktyka, ZUS bardzo chętnie korzysta z wydawania decyzji wobec lekarzy, zobowiązując ich do zwrotu kwot nienależnie pobranych świadczeń z ubezpieczeń społecznych przez świadczeniobiorców – pacjentów tych lekarzy. Jeżeli lekarz ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie, to tych decyzji są setki, a kwoty do zwrotu sięgają 500 tys. czy nawet miliona złotych. W takich decyzjach ZUS wskazuje na brak dokumentacji lub niekompletną dokumentację medyczną, domagając się od lekarza zwrotu nienależnie pobranego świadczenia.
Problem z zasadami przejściowymi
Obecnie kłopotliwy jest okres przejściowy. Nowa regulacja ma zastosowanie do rozpoznawanych przez sąd pracy odwołań od decyzji ustalających kwoty nienależnie pobranych świadczeń oraz odsetek i kosztów upomnienia, wniesionych i nierozpatrzonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy.
Problemem okazuje się to, że ust. 7a art. 84 ustawy systemowej wymienia jedynie osobę, która bezpośrednio pobrała świadczenia. W żadnym miejscu nie wspomina o płatniku ani o „innym podmiocie". Co więcej, ZUS prezentuje twarde stanowisko, że okres przejściowy nie obejmuje swoim zakresem „innych podmiotów", ponieważ ust. 7a art. 84 ustawy systemowej wskazuje wprost jedynie osoby, które świadczenie nienależnie pobrały. Zatem w dalszym ciągu istnieje niepewność prawa towarzysząca wydaniu decyzji zobowiązującej lekarza do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia przez jego pacjenta.
Kierunek orzeczniczy
W przypadku spraw, w których to lekarze zostali zobowiązani do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia przez świadczeniobiorcę, sądy pracy przełamują twarde stanowisko ZUS. Nie kierują się wykładnią językową ust. 7a art. 84 ustawy systemowej, ale wykładnią funkcjonalną, która w tym przypadku zasługuje na pełne uwzględnienie. Jest to podyktowane zastosowaniem wobec „innych podmiotów" (lekarzy) takiego samego zakresu ochrony, co jest zgodne z wnioskami płynącymi z w/w wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
W samym uzasadnieniu do nowelizacji podkreślono, że wprowadzenie ograniczenia czasowego dla możliwości wydawania przez organ rentowy decyzji ustalającej wysokość kwoty nienależnie pobranego świadczenia z ubezpieczeń społecznych służy również realizacji zasady ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa wynikającej z art. 2 Konstytucji RP. ?