W czwartek Senat poparł rządową nowelizacją nakładającą na przedsiębiorców obowiązek zapłaty dodatkowych składek od zarobków przekraczających 128 tys zł rocznie. Zdecydował jednak o jej odroczeniu do 1 stycznia 2019 r.
Pierwotnie rząd chciał, aby już w przyszłym roku przeszło 350 tys. osób zapłaciło do ZUS aż 7,4 mld zł więcej składek. Z tej puli prawie 4 mld zł pracodawcy musieliby wyłożyć z własnej kieszeni. Projekt wzbudził ogromne niezadowolenie biznesu, który o zmianach szykowanych przez rząd dowiedział się na pięć dni przed wysłaniem noweli do Sejmu. Została tam uchwalona w ekspresowym tempie.
Odroczenie
Głosowania poprzedziła burzliwa debata. Grupa senatorów opozycji zgłosiła bowiem wniosek o odrzucenie nowelizacji.
– Nie da się naprawić grzechu pierworodnego: braku konsultacji społecznych tego projektu – tłumaczył Mieczysław Augustyn, senator PO, uzasadniając wniosek o odrzucenie ustawy. – To tak naprawdę wniosek NSZZ „Solidarność", wszystkich korporacji pracodawców i samorządów, które stracą na tej nowelizacji. Już samo to powinno wystarczyć za głosowaniem przeciwko tym przepisom – argumentował senator.
Obecny w Senacie Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, znów bronił nowelizacji.