Pracodawcy i związkowcy: odrzucić projekt PiS ws. 30-krotności ZUS

Business Centre Club, wraz z innymi organizacjami pracodawców i pracowników Rady Dialogu Społecznego, skierował do marszałków i wicemarszałków Sejmu i Senatu, klubów parlamentarnych oraz posłów apel w sprawie odrzucenia w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy dot. zniesienia limit 30-krotności.

Aktualizacja: 18.11.2019 13:38 Publikacja: 18.11.2019 13:03

Pracodawcy i związkowcy: odrzucić projekt PiS ws. 30-krotności ZUS

Foto: Bloomberg

W ubiegłym tygodniu do Sejmu wpłynął projekt autorstwa posłów PiS, przewidujący nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i zniesienie tzw. limitu trzydziestokrotności wynagrodzenia powyżej której nie są potrącane składki ZUS.

W tym roku ten limit wynosi 142 950 zł rocznie, co przekłada się na miesięczne zarobki w wysokości co najmniej 11 912,50 zł brutto. Z szacunków ZUS wynika, że ten limit co roku przekracza ponad 370 tys osób. Rząd planuje ściągnąć w ten sposób przeszło 5,5 mld zł.

Ta zmiana jest krytykowana zarówno przez pracodawców jak i związki zawodowe. Sejm ma zająć się projektem w tym tygodniu.

Czytaj także:

Za wyższą składkę ważona emerytura - projekt o zniesieniu limitu składek do ZUS

W wydanym w poniedziałek apelu strona zarówno pracodawców, jak i pracowników Rady Dialogu Społecznego, wyrażają głębokie zaniepokojenie sposobem procedowania tak istotnego społecznie i gospodarczo tematu z pominięciem konsultacji z partnerami społecznymi.

Organizacje uznają, iż sposób procedowania tej zmiany podważa zasady zaufania do instytucji państwa. Na niespełna 50 dni przed końcem roku kalendarzowego ponownie zapowiada się wprowadzenie reformy, która oznacza zmniejszenie dochodu netto znacznej części pracowników oraz wiąże się z gigantycznymi problemami finansowymi i organizacyjnymi po stronie pracodawców (konieczność korekt budżetów na 2020 rok).

Sygnatariusze apelu zauważają, iż w stosunku do sytuacji z 2017 r. zaszły zasadnicze zmiany na rynku pracy, w krajowej gospodarce, co wiąże się z koniecznością uaktualnienia przeprowadzonej ówcześnie dyskusji. Problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, obniżenie atrakcyjności Polski jako kraju do rozwoju i pozyskiwania utalentowanych pracowników, brak stabilności systemu prawnego oraz niska stopa inwestycji to najczęściej wskazywane bariery rozwoju polskiej gospodarki. Jednocześnie pracodawcy muszą uwzględnić inne rosnące koszty, m.in. wzrost wynagrodzeń, w tym płacy minimalnej oraz wdrożenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. Warunki zmieniły się zatem na tyle, że nie ma absolutnie żadnego usprawiedliwienia dla tego, aby projekt był procedowany w ramach „ścieżki poselskiej" i nie stanowił przedmiotu konsultacji społecznych.

W apelu organizacje wyrażają głębokie rozczarowanie brakiem pogłębionej i rzetelnej oceny skutków regulacji, o przeprowadzenie której wnosiła od kilku miesięcy strona społeczna. Wytykają brak analizy obejmującej, w szczególności, skutki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w perspektywie 30-40 lat (wypłaty kilkunastu i kilkudziesięciu tysięcznych świadczeń emerytalnych z uwzględnieniem wydłużenia wieku pobierania emerytury) oraz skutki „arbitrażu" na rynku pracy. - W uzasadnieniu projektu pojawiają się  lakoniczne stwierdzenia, iż zniesienie limitu spowoduje wzrost wpływów składkowych do FUS, co spowoduje wzrost wydatków na emerytury, a poziom oddziaływania proponowanego rozwiązania uzależniony jest również od zachodzących zmian na rynku pracy - wskazują organizacje.

W apelu zwrócono uwagę, iż zniesienie limitu 30-krotności podstawy składek spowoduje w perspektywie długofalowej, problem wynikający z rozwarstwienia wysokości świadczeń emerytalnych. Zjawisko to, które można określić jako powstanie „kominów emerytalnych", jest sprzeczne z zasadą solidarności społecznej i szkodliwe z punktu widzenia długofalowej stabilizacji wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. - Powstawanie dużych rozbieżności wysokości świadczeń emerytalnych w przyszłości, będzie rodziło presję na zmianę sposobu waloryzacji świadczeń emerytalnych, co z kolei przyczyni się do braku możliwości adekwatnej waloryzacji najniższych świadczeń emerytalnych. Zrodzi to w przyszłości frustracje i niepokoje społeczne. Projektowana zmiana może zmniejszyć deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w najbliższych latach, jednak w przyszłości doprowadzi do znacznego jego zwiększenia, pogłębiając nierównowagę dochodów i wydatków FUS - ostrzegają organizacje.

W ubiegłym tygodniu do Sejmu wpłynął projekt autorstwa posłów PiS, przewidujący nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i zniesienie tzw. limitu trzydziestokrotności wynagrodzenia powyżej której nie są potrącane składki ZUS.

W tym roku ten limit wynosi 142 950 zł rocznie, co przekłada się na miesięczne zarobki w wysokości co najmniej 11 912,50 zł brutto. Z szacunków ZUS wynika, że ten limit co roku przekracza ponad 370 tys osób. Rząd planuje ściągnąć w ten sposób przeszło 5,5 mld zł.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów