Nasza spółka ma problem z ZUS. Skierowaliśmy wniosek o wykreślenie hipotek i ustalenie, że długi są przedawnione na nieruchomości. ZUS odmówił wszczęcia postępowania, bo dłużnikiem składkowym była osoba, która sprzedała nam nieruchomość (z hipoteką), a nasza spółka to tylko dłużnik rzeczowy – bo kupiliśmy nieruchomość. Czy jest podstawa do odwołania się? – pyta czytelnik.
Czytaj także: Ustanowienie hipoteki przymusowej na nieruchomości podatnika z zobowiązania wobec skarbówki
Decyzja ZUS jest słuszna. Dłużnik rzeczowy – aktualnie spółka – nie może się domagać w trybie administracyjnym wydania przez Zakład decyzji ukierunkowanej na stwierdzenie przedawnienia wierzytelności i wykreślenie obciążeń hipotecznych na nieruchomości. ZUS powinien jednak sam ją wykreślić. Jeśli tego nie zrobi, spółka może złożyć powództwo przeciwko Zakładowi o uzgodnienie księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.
Osobiście czy pośrednio
Z podanego stanu faktycznego wynika, że spółka – jako aktualny właściciel nieruchomości (niebędący jednak dłużnikiem osobistym ZUS) – dąży do wykreślenia obciążeń hipotecznych z nieruchomości zakupionych od osoby, która wygenerowała zadłużenie z tytułu składek ubezpieczeniowych. Natomiast ZUS, z przyczyn natury formalnej, uważa, że nie może wszcząć postępowania na wniosek takiego podmiotu – nabywcy obciążonej nieruchomości, czyli dłużnika rzeczowego.
W tym kontekście warto wspomnieć o istocie odpowiedzialności – jako dłużnik osobisty i jako dłużnik rzeczowy. Przykładowo, można tu przywołać fragment z uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 20 września 2016 r. (I C 912/15), gdzie zaakcentowano, że: Dłużnik osobisty jest osobą, która zaciągnęła dług. Dłużnik rzeczowy jest natomiast właścicielem nieruchomości obciążonej hipoteką. Różnica między nimi tkwi w zakresie odpowiedzialności względem wierzyciela hipotecznego. Dłużnik osobisty odpowiada całym swoim majątkiem, natomiast dłużnik rzeczowy do wysokości wartości nieruchomości. Zatem powyższy aspekt różnicuje sytuację prawną tych dłużników, każdy z nich bowiem inaczej odpowiada za dług.