Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek o niezgodności z konstytucją nowelizacji znoszącej limit składek płaconych do ZUS przez osoby z najwyższymi zarobkami. Po zmianach od przyszłego roku 350 tys. osób i zatrudniających ich przedsiębiorców miało zapłacić o 5,5 mld zł więcej do budżetu państwa.
Czytaj także: Trybunale, obudź się. Mateusz Rzemek o wyroku TK ws. limitu składek na ZUS
Nowelizacja została przeprowadzona przez rząd pod koniec zeszłego roku w błyskawicznym tempie. Do tego stopnia, że partnerzy społeczni nie zdążyli wyrazić swoich opinii przed wysłaniem projektu do Sejmu. Zdaniem prezydenta tak szybki tryb prac nad zmianami o tak dużym znaczeniu dla gospodarki był niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawnego wyrażoną w art. 2 konstytucji. Prezydent powołał się także na niezgodność nowelizacji z zapisaną w art. 7 konstytucji zasadą praworządności.
Niewłaściwe głosowanie
Trybunał odrzucił te zarzuty. Sędzia TK Justyn Piskorski tłumaczył, że wyznaczony przez rząd dla partnerów społecznych termin 21 dni na konsultacje zmian minął jeszcze przed uchwaleniem nowelizacji przez Sejm. Zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców miały więc czas na przedstawienie swoich opinii. Ustawodawca nie ma jednak obowiązku uwzględniania takich stanowisk.
– TK wolałby, by ważne społecznie ustawy były uchwalane w atmosferze konsensusu społecznego – powiedział sędzia Piskorski. – Nie ma jednak obowiązku prowadzenia dialogu.