Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z 17 czerwca 2015 r. (III UZP 2/15), której nadano moc zasady prawnej.
W sprawie o wydanie pisemnej interpretacji przepisów prawnych, na skutek wniesionej przez wnioskodawcę skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy powziął wątpliwości, które zawarł w zagadnieniu prawnym przedstawionym do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi sądu. Zadał pytanie, czy tytułem do podlegania ubezpieczeniom społecznym przez członka zarządu spółki akcyjnej, który zawarł z tą spółką umowę o świadczenie usług w zakresie zarządzania (kontrakt menadżerski) w ramach prowadzonej przez siebie pozarolniczej działalności gospodarczej, jest prowadzenie tej działalności (art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych), czy umowa o świadczenie usług (art. 6 ust. 1 pkt 4 tej ustawy).
Na wstępie SN zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają m.in. osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia (art. 6 ust. 1 pkt 4) oraz osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą (art. 6 ust. 1 pkt 5). Ustawa reguluje także kwestie ewentualnego zbiegu różnych tytułów do ubezpieczeń.
Zdaniem SN, nie budzi wątpliwości fakt, że tytułu do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych nie stanowi umowa zlecenia ani inna o świadczenie usług, która wykonywana jest w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. W takim bowiem przypadku tytułem do ubezpieczeń jest sama działalność. Jednak ta zasada, w praktyce ZUS, nie odnosi się do menadżerów, którzy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej wykonują kontrakt menadżerski lub inną tego typu umowę o świadczenie usług. Osoby zatrudnione na podstawie tzw. kontraktu menadżerskiego (rozumianego jako umowa osoby zarządzającej przedsiębiorstwem lub jego częścią, dbającej o jego interesy) są traktowane w praktyce jako osoby zatrudnione na podstawie umowy nienazwanej, dotąd nieuregulowanej w przepisach prawa cywilnego, przypominającej umowę zlecenia i do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Na gruncie ustawy systemowej przyjmuje się bowiem, że członkowie zarządu wykonujący swoje czynności zarządzania nie wykonują ich w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę trafnie zauważył także, że w literaturze przedmiotu zwraca się uwagę, iż w spółkach kapitałowych zawarcie kontraktu menadżerskiego z członkiem zarządu kreuje wtórną podstawę powiązania menadżera ze spółką. Podstawowe znaczenie ma tu powołanie na członka zarządu, tworzące stosunek członkostwa w zarządzie spółki, regulowany przepisami kodeksu spółek handlowych i przepisami wewnętrznymi spółki.