Nie zawsze działania optymalizacyjne są bezpieczne. O ryzyku związanym z oferowanymi w tym zakresie usługami pracodawcy często dowiadują się jednak dopiero po latach. Przez ten czas zaległości w Polsce mogą urosnąć do ogromnych rozmiarów.
„Korzystny" outsourcing
Tak było w przypadku wielu przedsiębiorców z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, którzy skorzystali z oferty usługi outsourcingu pracowniczego. Po zawarciu z zewnętrznym podmiotem umowy cywilnoprawnej, przedsiębiorca wyrejestrowywał swoich pracowników z ubezpieczeń. Następnie rejestrował ich w ZUS pośrednik, twierdząc, że doszło do przejęcia części zakładu pracy swoich klientów. W rezultacie pośrednik nie musiał zawierać nowych umów z przejętymi pracownikami.
W praktyce „przejęci" pracownicy nadal świadczyli pracę na rzecz dotychczasowego zakładu. Pierwotny pracodawca nie musiał jednak – zgodnie z ofertą – odprowadzać już składek na ubezpieczenia z tytułu ich zatrudnienia, ponieważ obowiązki w tym zakresie przeszły na pośredników.
Po latach okazało się, że model biznesowy pośredników polegał na zaprzestaniu opłacania składek. Zaniepokojeni pracownicy zaczęli występować do sądów o stwierdzenie istnienia stosunku pracy z pierwotnymi pracodawcami, kwestionując to, że kiedykolwiek doszło do przejścia części ich zakładów pracy na pośredników. Pogląd ten został potwierdzony przez orzecznictwo, w tym Sąd Najwyższy, który w wyroku z 8 lutego 2017 r. (I PK 72/16) uznał, że przejścia nie było. W konsekwencji przedsiębiorca, który skorzystał z usług „pośrednika", nie tylko poniósł koszty z tym związane, ale musi jeszcze uiścić zaległe składki na ubezpieczenia społeczne wraz z odsetkami.
Koordynacja ubezpieczeń...
Na rynku funkcjonują również podmioty oferujące metodę obniżenia składek dla przedsiębiorców jednoosobowych. Opiera się ona na możliwości „kreatywnego" wykorzystania przepisów unijnych, które rozstrzygają, w którym kraju powinny być opłacane składki na ubezpieczenia społeczne przez osoby wykonujące pracę w różnych państwach członkowskich.