Podpisana ustawa zmienia ustawę z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1778, ze zm.; dalej: ustawa o s.u.s.) oraz ustawę z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej (Dz. U. z 2018 r. poz. 508, ze zm.; dalej: ustawa o KAS). Ma pozytywnie wpłynąć na rozwój przedsiębiorczości, pobudzić aktywność zawodową, ograniczyć tzw. szarą strefę oraz poprawić „przeżywalność" przedsiębiorstw, a przede wszystkim ich rentowność. Projektodawca ustawy oszacował, że jej obowiązywanie przyniesie realną korzyść ekonomiczną około 175 tys. przedsiębiorców.
Biedniejszy zapłaci mniej
Obecnie przedsiębiorcy niezależnie od wielkości przychodu płacą taką samą składkę ZUS. Dzięki planowanym zmianom osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, których przeciętne miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia (w 2018 r. to 5250 zł), będą mogły płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu składki na ubezpieczenie społeczne.
Ustawa uzależnia najniższą podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe ubezpieczonych od uzyskiwanego przez nich rocznego przychodu z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej, który w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył 30–krotności kwoty minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w grudniu poprzedniego roku (w razie rozpoczęcia lub zawieszenia działalności gospodarczej w ciągu roku kalendarzowego limit przychodów ulega proporcjonalnemu zmniejszeniu).
Jednocześnie tak wyznaczona najniższa podstawa wymiaru składek nie może przekroczyć 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego na dany rok kalendarzowy i nie może być niższa niż 30 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w styczniu danego roku.
Przedsiębiorca będzie mógł oczywiście zadeklarować, jako miesięczną podstawę wymiaru składek, kwotę wyższą od najniższej podstawy wymiaru.