Rz: Dlaczego spółki decydują się na tak gruntowne zmiany zasad współpracy z menedżerami zasiadającymi w ich zarządach?
Tomasz Knap: Taki jest skutek ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego i wzmożonych w ostatnim czasie kontroli ZUS nakierowanych na wyszukiwanie kontraktów, z których mogą ściągnąć wysokie składki.
Jak spółki radzą sobie z takimi przekształceniami?
Nie najlepiej. Bywa, że rada nadzorcza czy zgromadzenie wspólników próbuje przepisać do takiego powołania postanowienia z rozwiązanego kontraktu, co uważam za bardzo ryzykowne. Kontrolerzy ZUS mogą bowiem uznać, że taka czynność ma pozorny charakter i jest nakierowana wyłącznie na obejście obowiązku zapłaty składek. Wtedy nadal będą mogli starać się ściągnąć składki.
Co zatem może się znaleźć w takim powołaniu?