ZUS od menedżera: powołanie może być bardzo ryzykowne dla spółki

Rozmowa | Tomasz Knap, radca prawny

Publikacja: 12.08.2015 07:00

Tomasz Knap

Tomasz Knap

Foto: materiały prasowe

Rz: Dlaczego spółki decydują się na tak gruntowne zmiany zasad współpracy z menedżerami zasiadającymi w ich zarządach?

Tomasz Knap: Taki jest skutek ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego i wzmożonych w ostatnim czasie kontroli ZUS nakierowanych na wyszukiwanie kontraktów, z których mogą ściągnąć wysokie składki.

Jak spółki radzą sobie z takimi przekształceniami?

Nie najlepiej. Bywa, że rada nadzorcza czy zgromadzenie wspólników próbuje przepisać do takiego powołania postanowienia z rozwiązanego kontraktu, co uważam za bardzo ryzykowne. Kontrolerzy ZUS mogą bowiem uznać, że taka czynność ma pozorny charakter i jest nakierowana wyłącznie na obejście obowiązku zapłaty składek. Wtedy nadal będą mogli starać się ściągnąć składki.

Co zatem może się znaleźć w takim powołaniu?

Niewiele. Poza określeniem wysokości wynagrodzenia menedżera zasiadającego w zarządzie wszelkie inne regulacje mogą być ryzykowne i skończyć się podważeniem takiej operacji przez ZUS. Takie gołe powołanie może być jednak bardzo ryzykowne dla spółki. Rezygnacja z kontraktu i zapisanych w nim zasad odpowiedzialności powoduje, że menedżer zaczyna podlegać pod ogólne przepisy kodeksu spółek handlowych. Oznacza to zmniejszenie kontroli nad takim menedżerem, któremu łatwiej będzie uniknąć odpowiedzialności za szkody wyrządzone spółce.

Czy spółki zyskują zatem cokolwiek na takiej operacji?

Jeśli celem takiego działania jest wyłącznie zabezpieczenie interesów członka zarządu, który nie chce płacić składek ZUS, to uważam, że te krótkotrwałe oszczędności mogą być znacznie niższe od szkód, jakie taki menedżer może spowodować spółce. Takie działanie jest więc dalece ryzykowne. Inaczej będzie, gdy to współudziałowcy spółki zasiadają w jej zarządzie. Trudno podejrzewać takie osoby, by działały na swoją szkodę. Zdarzają się jednak konflikty, gdy wspólnicy działają przeciwko sobie, nawzajem utrudniając sobie funkcjonowanie.

—rozmawiał Mateusz Rzemek

Rz: Dlaczego spółki decydują się na tak gruntowne zmiany zasad współpracy z menedżerami zasiadającymi w ich zarządach?

Tomasz Knap: Taki jest skutek ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego i wzmożonych w ostatnim czasie kontroli ZUS nakierowanych na wyszukiwanie kontraktów, z których mogą ściągnąć wysokie składki.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego