Przepisy przewidujące wprowadzenie preferencji dla prowadzących działalność w niewielkim zakresie czekają już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Czytaj także: Składka na ZUS ma być od 2019 r. uzależniona od przychodów
W myśl flagowej reformy PiS, ogłoszonej na kwietniowej konwencji i zrealizowanej w ekspresowym tempie, od początku przyszłego roku przedsiębiorcy z przychodem nieprzekraczającym średnio miesięcznie 5550 zł będą mogli płacić niższe niż dotychczas składki na ubezpieczenia społeczne. Tak, by były one uzależnione od wysokości rzeczywistych przychodów z tej działalności.
Z intencji rządu wynika, że nowe przepisy mają pozwolić mikroprzedsiębiorcom utrzymać swoje firmy, balansujące dotychczas na granicy opłacalności. Rozwiązania dla osób prowadzących działalność gospodarczą w zakresie fryzjerstwa czy usług hydraulicznych mogą jednak spowodować spore zamieszanie w polskiej gospodarce.
Dłużej i więcej
Po pierwsze, znacząco wydłuży się okres korzystania przez przedsiębiorców zakładających nową działalność gospodarczą z preferencji w zapłacie składek do ZUS. W myśl obowiązujących od kwietnia br. przepisów przez pierwsze pół roku korzystają z tzw. ulgi na starcie, czyli zwolnienia z obowiązku płacenia składek przez pierwsze pół roku. Przez kolejne dwa lata mogą korzystać z dotychczasowych ulg, czyli zapłaty składek w preferencyjnej wysokości bez względu na wysokość osiąganych przychodów z działalności. I na koniec, przez kolejne trzy lata będą mogli korzystać z nowych rozwiązań przewidujących niższe składki dla prowadzących działalność z przychodami nieprzekraczającymi rocznie 30-krotności minimalnego wynagrodzenia (w 2019 r. ok. 5550 zł miesięcznie).