Ułatwienia w prowadzeniu małych firm mają wejść w życie od 2019 r. Wszystko w rękach posłów, do których trafi projekt noweli ustaw w celu obniżenia składek na ubezpieczenia społeczne osób fizycznych wykonujących działalność gospodarczą na mniejszą skalę.
Ważna reforma
Ta flagowa reforma, którą ogłoszono w czasie kwietniowej konwencji PiS, przewiduje wprowadzenie niższych składek na ubezpieczenia społeczne płaconych przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. Obecnie bez względu na wysokość przychodów muszą oni płacić taką samą składkę ZUS w wysokości 1232,16 zł miesięcznie. Po zmianach osoby prowadzące działalność w niewielkich rozmiarach będą mogły zapłacić mniej. Kluczowa do skorzystania z ulg będzie wysokość przychodów z takiej działalności.
Mniejsze składki będą płacili wyłącznie ci przedsiębiorcy, których przychód nie przekroczy miesięcznie 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia. Dziś to 5250 zł. Do obliczenia wysokości składki za dany rok posłużą przychody przedsiębiorcy z poprzedniego roku. Może się więc okazać, że każda z firm korzystających z preferencyjnych składek będzie miała je wyliczone w innej wysokości. Aby pomóc przedsiębiorcom, ZUS ma udostępnić im specjalny kalkulator, który pomoże obliczyć prawidłową wysokość tych składek.
– To najsłabszy element nowych przepisów, bo firma, która ucierpi z powodu nagłego spadku przychodów, nie skorzysta z tych preferencji. Na obniżkę składek będzie musiała czekać do następnego roku – zauważa Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Jeśli firmie uda się przetrwać najtrudniejszy okres, może się okazać, że obniżka składek przyjdzie do nich wtedy, gdy nie będzie już potrzebna.
Długa lista wykluczonych
Nowe przepisy przewidują też wiele ograniczeń. Z preferencji nie skorzystają bowiem osoby, które prowadząc działalność, współpracują z byłym pracodawcą w tym samym zakresie czynności, co wykonywały wcześniej na etacie. Ma to przeciwdziałać wypychaniu pracowników z etatów do prowadzenia działalności gospodarczej.