Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 20 października 2015 r. (III AUa 337/15).
ZUS uznał, że pracownica nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu. Została ona do niego zgłoszona w związku z zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy od grudnia 2013 r. na stanowisku telemarketera z wynagrodzeniem 2 000 zł miesięcznie. W lutym 2014 r. pracownica zgłosiła niezdolność do pracy, natomiast od marca 2014 r. wystąpiła z roszczeniem o wypłatę zasiłku chorobowego.
W ocenie ZUS strony umowy nie zawarły jej w celu realizacji, a jedynie po to, aby uzyskać świadczenia z ubezpieczeń społecznych. ZUS podkreślał też, że w toku postępowania wyjaśniającego pracodawca nie wykazał, aby istniała jakakolwiek potrzeba zatrudnienia pracownika. Nie było też dowodów, aby kobieta wykonywała pracę. Powołał się także na bliskie relacje na linii pracodawca – pracownik, gdyż ubezpieczona jest szwagierką płatnika składek.
Sąd okręgowy, na skutek odwołania pracodawcy od decyzji ZUS, uwzględnił jego odwołanie i zmienił zaskarżoną decyzję. W ocenie sądu, o tym, czy strony faktycznie nawiązały stosunek pracy będący podstawą do ubezpieczenia społecznego, nie decyduje samo zawarcie umowy o pracę i przystąpienie do ubezpieczenia, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów typowych dla stosunku pracy określonych w art. 22 § 1 k.p. Z kolei z pozornością – w ocenie sądu I instancji - mamy do czynienia jedynie wtedy, gdy obie strony mają świadomość, że pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jego pracy. W tej sprawie sąd rejonowy wskazał jednak, że o pozorności nie ma mowy, gdyż pracownica w ciąży podjęła pracę, wykonywała ją, a pracodawca to świadczenie przyjmował. Potwierdziło to postępowanie dowodowe. Dodatkowo przepisy nie zakazują zatrudniania kobiet w ciąży, a wręcz przeciwnie – normy prawne mają na celu ochronę macierzyństwa. Tym bardziej, co nie było bez znaczenia dla sądu I instancji, w trakcie stosunku pracy pracownica czuła się dobrze, zaś niezdolność spowodowana była jej pobytem w szpitalu i wydanym orzeczeniem o zagrożeniu ciąży.
Od tego wyroku apelację wniósł ZUS. Sąd apelacyjny oddalił ją jednak, przyjmując za własne ustalenia poczynione przez SO. SA podkreślił, iż o tym, czy mamy do czynienia z pozornością umowy o pracę bądź czy strony ją zawarły, decyduje faktyczne wykonywanie umowy na podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, tj. z zamiarem wykonywania obowiązków pracowniczych. Przy umowie o pracę pozorność polega na tym, że strony nie zamierzają osiągnąć skutków wynikających z umowy i określonych w art. 22 k.p.