Kontrola ZUS w małej warszawskiej firmie ochroniarskiej zaczęła się w grudniu zeszłego roku.
– Najpierw kontroler powiedział, że wszystko jest OK, ale dwa miesiące później wrócił w towarzystwie inspektorki i wtedy wszystko się zmieniło – mówi emerytowana prezeska firmy, która równolegle z ZUS walczy także z rakiem. – Okazało się, że za cztery lata, pomiędzy 2012 a 2015, ZUS wyliczył nam 400 tys. zł składek do dopłacenia. Nie rozumiem, dlaczego teraz okazuje się, że są wątpliwości co do umów stosowanych w tamtym czasie, skoro takie zasady oskładkowania to był wybór zatrudnionych. Poza tym w 2012 i 2014 r. przeszłam już kontrole ZUS i wtedy było wszystko w porządku. Ja nie mam tych pieniędzy i nigdy ich nie miałam.
Zmiana interpretacji
ZUS zakwestionował stosowany powszechnie w tamtych latach mechanizm zatrudniania ochroniarzy na podstawie dwóch umów-zleceń w dwóch firmach. W jednej ochroniarz był zatrudniony na zleceniu za 50 zł i od tej kwoty były opłacane wszystkie składki, dzięki czemu w drugiej firmie nie musiał płacić składek od znacznie wyższego wynagrodzenia. Na taką operację pozwalały obowiązujące przed laty przepisy. Nie decydowała kwota umowy, tylko wskazanie ubezpieczonego. Taką możliwość dopuszczał też ZUS w licznych interpretacjach przepisów wydawanych w tamtych latach. Jedna z ostatnich została wydana w listopadzie 2015 (WPI/200000/ 43/1170/2015) - ZUS potwierdził, że nie ma podstaw do odprowadzania składek od umowy-zlecenia, jeśli zleceniobiorca jest ubezpieczony w innej firmie z tego tytułu. W praktyce okazuje się, że Zakład obecnie hurtowo kwestionuje takie umowy.
– Mam wrażenie, że ZUS wyłapuje takie firmy systemowo, później kontrola i nałożenie obowiązku zapłaty zaległych składek to już tylko formalność – tłumaczy Andrzej Radzisław, radca prawny z kancelarii LexConsulting.pl. – Praktycznie nie ma możliwości, aby podważyć zarzut ZUS opierający się na uznaniu umowy na 50 zł za zawartą dla pozoru tylko po to, by uniknąć obowiązku zapłaty składek od innej umowy, opiewającej na wyższą kwotę.
Obowiązki ZUS
– Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest zobligowany do weryfikowania właściwych tytułów do ubezpieczeń – mówi Wojciech Andrusiewicz z Centrali ZUS w Warszawie. – Nie ma żadnej zmasowanej akcji kontrolerów w odniesieniu do którejkolwiek z branż. W ramach tychże kontroli sprawdzane są różne aspekty działania przedsiębiorców związane z systemem ubezpieczeń społecznych, jak opłacanie i rozliczanie składek czy też obowiązek zgłaszania do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania różnych umów. Takie kontrole dotyczą każdej branży. Warto przypomnieć że omijanie obowiązku zapłaty składek było powodem nowelizacji przepisów od 1 stycznia 2016 r.