„Rzeczpospolita" wystąpiła do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z prośbą o interpretację art. 31zo tarczy antykryzysowej przewidującego prawo do ulgi w składkach ZUS za marzec, kwiecień i maj. Obecnie z ulgi mogą korzystać przedsiębiorcy, którzy prowadzili działalność przed 1 lutego i na 29 lutego zgłaszali do ubezpieczeń społecznych nie więcej niż dziewięć osób. Już niebawem mają z niej skorzystać także przedsiębiorcy zgłaszający do ubezpieczeń do 49 osób. Łącznie nowe rozwiązania obejmą kilka milionów pracowników zatrudnionych w około 700 tys. przedsiębiorstw. Biznes zaoszczędzi na uldze około 30 mld zł.
Problem polega na tym, że część składek, jakie przedsiębiorcy zaoszczędzą, jest potrącana z wynagrodzenia pracowników. Związki zawodowe pytają więc, czy zwolnienie z obowiązku zapłaty składek nie powinno doprowadzić do zwiększenia wynagrodzenia wypłacanego pracownikowi.
Trzeba potrącić
Ministerstwo w stanowisku wydanym na prośbę „Rzeczpospolitej" przyjmuje, że zwolnienie adresowane jest do płatników składek i ma na celu pomoc w spłacie należności publicznoprawnych, do których zobowiązani są płatnicy składek. Zadłużenie z tytułu nieopłaconych składek wobec ZUS obciąża płatnika, a nie ubezpieczonego.
Czytaj także: