W zeszłym roku ZUS sprawdził prawie 600 tys. zwolnień lekarskich. 25 tys. osób wstrzymał wypłatę przeszło 15 mln zł świadczeń. Zazwyczaj takie badanie inicjuje ZUS. Jednak pracodawcy, którzy mają wątpliwości, czy choroba pracownika jest prawdziwa lub czy nie nadużywa on prawa do płatnego wolnego od pracy i podejmuje w tym czasie inne zajęcia zarobkowe, mogą o to także zabiegać. Ich możliwości zależą od tego, czy 30 listopada poprzedniego roku zgłaszali do ubezpieczenia chorobowego więcej niż 20 ubezpieczonych. Większe firmy bowiem podejmą w tym zakresie własne działania. Mniejsze muszą się ograniczyć do poinformowania ZUS o nieprawidłowościach.
Szczegółowe zasady kontrolowania pracowników określają art. 17, 59, 61 i 68 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej: ustawa zasiłkowa), a także dwa rozporządzenia w sprawie:
- trybu i sposobu orzekania o czasowej niezdolności do pracy, wystawiania zaświadczenia lekarskiego oraz trybu i sposobu sprostowania błędu w zaświadczeniu lekarskim oraz
- szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich.
Patrząc na statystyki ZUS, wyraźnie widać, że najczęściej zwolnienia lekarskie przerywają lekarze orzecznicy. Zmieniają ocenę stanu zdrowia ubezpieczonego na zdolnego do pracy. Najczęściej dzieje się tak przy długich zwolnieniach lekarskich, gdy informacja o tym zdąży dotrzeć do ZUS i organ jeszcze przed zakończeniem choroby zdoła umówić ubezpieczonego na kontrolę.