Wszystko za sprawą zmian w unijnych rozporządzeniach 883/2004 i 987/2009 dotyczących koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Marianne Thyssen, komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników w Komisji Europejskiej, pochwaliła się w na Twitterze, że zostało osiągnięte porozumienie w nowelizacji tych przepisów.
Czytaj także: Składka ZUS od indywidualnych przedsiębiorców w 2019 roku
– Treść porozumienia poznamy pewnie dopiero pod koniec tygodnia, ale z dość lakonicznego komunikatu opublikowanego na stronie Parlamentu Europejskiego można się domyślać, że obejmą one setki tysięcy polskich pracowników delegowanych co roku do innych państw UE – komentuje dr Marcin Kiełbasa, ekspert Inicjatywy Mobilności Pracy. – Najważniejsza prawdopodobna zmiana, którą chwalił się w mediach społecznościowych sprawozdawca projektu, dotyczy wprowadzenia wymogu podlegania takiego pracownika przez trzy miesiące ustawodawstwu państwa wysyłającego, zanim będzie mógł być delegowany do pracy w innym państwie UE.
– Z pierwszych oficjalnych komunikatów wynika, że po nowelizacji rozporządzenia pracownik będzie musiał być zatrudniony trzy miesiące przed wysłaniem do innego państwa członkowskiego w firmie wysyłającej. Pytanie, czy ta praca będzie się mogła odbywać na innym stanowisku niż to, które zatrudniony będzie zajmował w czasie delegowania – zastanawia się mec. Joanna Jasiewicz z kancelarii Gide. – W przypadku nowych przepisów problemy ukryte są w szczegółach, musimy więc poczekać na publikację dokładnej treści zmian.
Utrzymany zostanie tzw. zakaz zastępowania delegowanego przez inne osoby. Taki przepis już istnieje w art. 12 rozporządzenia 883/2004, ale nikt nie wie, jak w praktyce będzie ostatecznie ujęty i interpretowany po zmianach.