„Rzeczpospolitej" udało się ustalić rzeczywiste skutki zmiany zasad opłacania składek do ZUS. Od 1 stycznia 2018 r. wszystkie wpłaty przedsiębiorcy wysyłają na oddzielne konta, indywidualnie określone przez ZUS dla każdej firmy. Przelewy z zadłużonych firm idą jednak w pierwszej kolejności na pokrycie najstarszych zaległości.
Każda firma dostanie wyliczenie zaległości
Z informacji ZUS wynika, że obecnie przeszło pół miliona firm ma łącznie długi w wysokości 14,5 mld zł. Zakład chce poinformować tych przedsiębiorców o ich bieżącym stanie rozliczeń. 350 tys. zadłużonych podmiotów to prowadzący jednoosobowo działalność gospodarczą, których długi w ZUS przekraczają 3 tys. zł.
– Rozpoczynamy wysyłkę informacji do przeszło 581 tys. przedsiębiorców, zawierających szczegółowe rozliczenie pierwszych wpłat składek, jakich dokonali na zmienionych zasadach – mówi Wojciech Andrusiewicz z Centrali ZUS w Warszawie. – Zależy nam na tym, aby do wszystkich zadłużonych w ZUS przedsiębiorców dotarła informacja o zmianach w zasadach opłacania składek i rozliczania ich w pierwszej kolejności na poczet najstarszych zaległości.
W związku z obfitością korespondencji ZUS zakończy wysyłkę dopiero w maju.
– W korespondencji będzie widoczny bieżący stan rozliczeń. Jeżeli więc ktoś otrzyma pismo na początku maja, to będzie tam informacja o rozliczeniach od stycznia do kwietnia włącznie – dodaje Andrusiewicz. – W pierwszej kolejności korespondencja z rozliczeniem konta trafi do osób prowadzących działalność gospodarczą, dla których zaległości mają wpływ na prawo do zasiłku z ubezpieczenia chorobowego. Samozatrudnieni najbardziej odczują zmianę przepisów, bo potrącenie zaległości z ich bieżących składek powoduje utratę prawa do zasiłku z dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Obecnie ten problem dotyczy aż 100 tys. prowadzących działalność, którzy przed zmianą przepisów opłacali składkę na to dodatkowe ubezpieczenie. Jeśli nie uregulowali zaległości, stracili właśnie prawo do zasiłku.