W listopadzie 2015 r. do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wpłynął wniosek o umorzenie należności z tytułu nieopłaconych składek. Złożyła go właścicielka firmy, która umotywowała go swoją trudną sytuacją finansową, materialną i zdrowotną, skutkującą niemożnością spłaty zadłużenia.
W styczniu 2016 r., zakład odmówił przyznania ulgi w spłacie zadłużenia. Kobieta ponowiła prośbę. Wskazała, że w wyniku pożaru w czerwcu 2013 r. utraciła cały majątek, a obecnie zamieszkuje w mieszkaniu socjalnym. Oświadczyła, że ponosi wydatki związane z utrzymaniem i pobiera zasiłek z pomocy społecznej.
ZUS podtrzymał odmowę. Wyjaśnił, że wnioskodawczyni od grudnia 2001 r. (z przerwami) prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą w zakresie agentów zajmujących się sprzedażą towarów różnego rodzaju. W dacie złożenia wniosku o umorzenie na koncie jej jako płatnika figurowały zaległości z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy wraz z odsetkami.
Nadal ma dochody
W urzędzie skarbowym ustalono, że kobieta w kolejnych trzech latach od 2013 r. osiągała dochód z działalności. Jest rozwiedziona i prowadzi gospodarstwo domowe, ma na utrzymaniu dwie córki. Organ przeanalizował jej sytuację materialną, stan majątku i potwierdził, że jest schorowana, utraciła dobytek (także dokumenty) w pożarze budynku, którego była najemcą.
Urzędnicy ZUS wskazali, że w przypadku kobiety nie zachodzą formalnie przesłanki całkowitej nieściągalności. Wnioskodawczyni pozostaje czynnym przedsiębiorcą - prowadzi działalność gospodarczą i osiąga dochody. Ma samochód osobowy, a należność z tytułu nieopłaconych składek dochodzona jest w postępowaniu egzekucyjnym.