Alessandro Profumo, prezes koncernu Leonardo: Polska to nasz macierzysty rynek

Wasz przemysł ma szanse na wejście do programu budowy europejskiego myśliwca szóstej generacji – mówi Alessandro Profumo, CEO koncernu Leonardo, właściciela PZL-Świdnik.

Aktualizacja: 21.07.2019 21:57 Publikacja: 21.07.2019 21:00

Chris J. Ratcliffe/Bloomberg

Chris J. Ratcliffe/Bloomberg

Foto: Bloomberg, Chris J. Ratcliffe

Podczas Air Show w Paryżu pokazano makietę myśliwca przyszłości: francusko-niemiecko-hiszpańskiego projektu FCAS. W ubiegłym roku podczas targów lotniczych w Wielkiej Brytanii zaprezentowano zaś model brytyjskiego samolotu szóstej generacji – Tempest – w którego rozwój zaangażowane jest Leonardo. Jak pan ocenia szanse rozwoju myśliwca Tempest po brexicie? Czy Wielka Brytania pozostanie istotnym graczem w światowym przemyśle obronnym?

Wielka Brytania jest i pozostanie ważnym graczem w globalnym przemyśle obronnym. Z naszej oceny wynika, że brexit nie powinien mieć większego wpływu na naszą działalność. Pomimo tego procesu Leonardo zachowa znaczącą obecność przemysłową w Wielkiej Brytanii, będącej jednym z naszych macierzystych rynków, podobnie zresztą jak Polska.

Decyzje w sprawie programów rozwoju myśliwców szóstej generacji są w trakcie podejmowania. Czekamy i przyglądamy się, co w tej kwestii się wydarzy. Osobiście nie wykluczam, że oba projekty zostaną połączone. Leonardo za pośrednictwem naszej brytyjskiej spółki jest zaangażowany w program Tempest. Czekamy na decyzje włoskiego rządu w tej sprawie.

W przypadku obu projektów – FCAS i Tempest – samolot Eurofighter jest pomostem umożliwiającym wejście do programu budowy myśliwca szóstej generacji. Tym samym wybór Eurofightera przez Polskę oznaczałby, że Polska i polski przemysł nie tylko mogłyby uczestniczyć w procesie ciągłego rozwoju samolotu w kolejnych latach, ale także zapewniłyby sobie większe szanse wejścia do programu budowy myśliwca szóstej generacji. Polski przemysł stałby się ważnym elementem europejskiego przemysłu lotniczego, czerpiąc z tego wymierne korzyści.

Jestem głęboko przekonany, że współpraca między Wielką Brytanią a Unią Europejską w sektorze obronnym powinna być kontynuowana.

Proponujecie Polsce kupno oraz zaangażowanie w produkcję myśliwców Eurofighter. Rząd jednak zaangażował się w pozyskanie amerykańskich F-35. Czy rozmowy o Eurofighterze mają jeszcze sens?

Polska jest jednym z naszych macierzystych rynków. Bazując na tego typu bliskich relacjach, rozumiejąc polskie potrzeby i znając potencjał krajowego przemysłu, czujemy się w obowiązku zaproponować Polsce najkorzystniejszą ofertę przemysłową i najlepsze rozwiązania technologiczne. Włochy i włoskie Siły Powietrzne potwierdziły, że samoloty M-346, Eurofighter i F-35 mogą współpracować, tworząc bardzo efektywną i kompletną flotę. Eurofighter to wielozadaniowy myśliwiec bojowy, który zapewniłby polskim Siłom Powietrznym zdolność wywalczania przewagi w powietrzu, której tak bardzo Polska potrzebuje. Wejście do konsorcjum Eurofighter zagwarantowałoby Polsce całkowity dostęp do możliwości samolotu oraz umożliwiłoby realizację pełnego spektrum wymaganych misji.

Jaką rolę może odegrać polski przemysł obronny podczas współpracy przy budowie Eurofightera?

Wybierając ten samolot, Polska stałaby się partnerem w programie Eurofighter, a nie tylko zwykłym klientem konsorcjum. Oznaczałoby to niższe koszty związane z zakupem maszyny i pakietu logistyczno-szkoleniowego; ponad 50 proc. środków przeznaczonych na zakup samolotu zostałoby wydanych w Polsce, wspierając polski przemysł lotniczo-obronny.

Bycie częścią programu Eurofighter byłoby nie tylko impulsem do rozwoju krajowej gospodarki, szczególnie sektora wysokich technologii lotniczych, ale także nauki i edukacji. Dzięki współpracy z międzynarodowymi partnerami, tj. firmami i uniwersytetami zaangażowanymi w program Eurofighter, polskie centra B+R oraz uczelnie wyższe zyskałyby korzyści płynące z transferu technologii. To wszystko za jakiś czas doprowadziłoby do stworzenia polskiej bazy przemysłowej o dużym stopniu nasycenia wysokimi technologiami, która, poprzez tzw. efekt spill-over (rozlewania się) wpłynęłaby na inne dziedziny gospodarki.

Do tej pory program Eurofighter doprowadził do powstania 100 tys. wysoko wykwalifikowanych i dobrze płatnych miejsc pracy, rozwoju najnowocześniejszej technologii i europejskiej bazy przemysłowej.

Deklarował pan gotowość do rozmów na temat dalszych dostaw do Polski maszyn szkolnych M-346. Czy rozmawiacie o tym z MON?

Jesteśmy dumni, że Polska zamówiła kolejne samoloty M-346. Podejmując decyzję o zwiększeniu floty do łącznie 16 bielików, Polska stała się drugim największym klientem eksportowym tego typu samolotu, tuż po Izraelu. Wiemy, że klient jest zadowolony z możliwości samolotu. Oczywiście jesteśmy otwarci na dalsze rozmowy na ten temat.

Leonardo zaproponowało polskiemu przemysłowi obronnemu udział w produkcji nowego śmigłowca AW249. W jakim stadium jest projekt?

Na pewno nie jest za późno na zaangażowanie się w ten projekt. Jest to bardzo ciekawa propozycja dla polskiego przemysłu. Im wcześniej Polska zadeklaruje chęć udziału w programie AW249, tym więcej prac będzie mogło być zleconych naszym polskim partnerom.

W lipcu ubiegłego roku podpisaliśmy z Polską Grupą Zbrojeniową list intencyjny w sprawie współpracy w ramach tego programu. Wszystkie ustalenia są nadal aktualne. Polska mogłaby uczestniczyć w pracach projektowych, produkcji i eksporcie tej maszyny. Oceniamy, że przed AW249 jest wiele możliwości, bo będzie to najnowocześniejszy śmigłowiec bojowy na rynku.

A projekt polsko-włoskiego czołgu?

To kolejna ciekawa inicjatywa, w której rządy polski i włoski mogłyby współpracować. Oba kraje mają podobne potrzeby w tej dziedzinie i mogłyby nawiązać bliską kooperację, korzystając z europejskich instrumentów, takich jak PESCO czy Europejski Fundusz Obronny.

No właśnie. Unia Europejska wprowadza nowe instrumenty finansowania programów obronnych, np. fundusz EDF. Czy to szansa dla współpracy między polskim przemysłem a Leonardo?

Zdecydowanie tak. Wierzę, że Polska i Włochy, mając wiele podobnych potrzeb w dziedzinie obronności, mogłyby połączyć siły i blisko współpracować z korzyścią dla sektorów przemysłowych w naszych krajach, ale także dla rozwoju europejskich technologii, rynku pracy i gospodarek obu krajów. Kilka tygodni temu rozmawialiśmy o tym podczas pierwszego Polsko-Włoskiego Forum Przemysłów Obronnych, które odbyło się w Warszawie.

Pod koniec kwietnia MON podpisało umowę na dostawę czterech śmigłowców AW101. Jak wygląda realizacja tego kontraktu? Czy doszło do zmian – np. jeżeli chodzi o offset czy harmonogram?

Program AW101 dla Polski realizowany jest zgodnie z harmonogramem. Na tym etapie, kilka miesięcy po podpisaniu kontraktu, nie możemy jeszcze zdradzić wielu szczegółów ze względu na niejawny charakter przedsięwzięcia.

CV

Alessandro Profumo – od 2017 r. CEO włoskiego koncernu Leonardo działającego w branży zbrojeniowej. W latach 1997–2010 szef banku UniCredit, ówczesnego właściciela Pekao SA. Później m.in. prezes włoskiego banku Monte dei Paschi di Siena.

Podczas Air Show w Paryżu pokazano makietę myśliwca przyszłości: francusko-niemiecko-hiszpańskiego projektu FCAS. W ubiegłym roku podczas targów lotniczych w Wielkiej Brytanii zaprezentowano zaś model brytyjskiego samolotu szóstej generacji – Tempest – w którego rozwój zaangażowane jest Leonardo. Jak pan ocenia szanse rozwoju myśliwca Tempest po brexicie? Czy Wielka Brytania pozostanie istotnym graczem w światowym przemyśle obronnym?

Wielka Brytania jest i pozostanie ważnym graczem w globalnym przemyśle obronnym. Z naszej oceny wynika, że brexit nie powinien mieć większego wpływu na naszą działalność. Pomimo tego procesu Leonardo zachowa znaczącą obecność przemysłową w Wielkiej Brytanii, będącej jednym z naszych macierzystych rynków, podobnie zresztą jak Polska.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację