Jan Emeryk Rościszewski - nowy prezes PKO BP stawia na cyfryzację i ubezpieczenia

Nie będzie miotły kadrowej w PKO BP ani dużej restrukturyzacji zatrudnienia, mogą być jednak zmiany w zarządzie. Frankowe ugody są aktualne – mówi Jan Emeryk Rościszewski w pierwszym wywiadzie po objęciu stanowiska prezesa.

Aktualizacja: 14.06.2021 05:15 Publikacja: 13.06.2021 21:00

Jan Emeryk Rościszewski, nowy prezes PKO BP.

Jan Emeryk Rościszewski, nowy prezes PKO BP.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jak pan ocenia prawie 12 lat pracy prezesa Zbigniewa Jagiełły, który niedawno odszedł ze stanowiska?

W ostatnich pięciu latach miałem przyjemność współpracować z prezesem Zbigniewem Jagiełłą, zarządzając obszarem bankowości detalicznej. W tym czasie PKO Bank Polski dokonał bezprecedensowej transformacji cyfrowej, która odmieniła jego oblicze. PKO BP jest obecnie największą i bardzo nowoczesną instytucją finansową w naszej części Europy. To wielka zasługa prezesa Jagiełły, a także menedżerów i pracowników banku.

Właśnie objął pan stery PKO BP. Bank czeka teraz ewolucja czy rewolucja?

Bank ma strategię na lata 2019–2022, uczestniczyłem w jej opracowaniu w zakresie biznesu detalicznego. Pod tą strategią się podpisuję. Trzeba jednak pamiętać, że założenia bieżącej strategii były formułowane w rzeczywistości przedpandemicznej. Stąd zakładam kontynuację, ale z odpowiednimi korektami, tak, by elastycznie dostosowywać się do zmieniających się okoliczności.

Kluczowe jest oczywiście to, aby nasi klienci byli zadowoleni z usług oferowanych przez bank. Chcę też, aby kierowana przeze mnie instytucja osiągała jak najlepsze wyniki finansowe, lepsze niż wyniki naszych konkurentów. Jednym z wyzwań, z jakimi musimy się zmierzyć, są niskie stopy procentowe.

Jak PKO BP zareaguje na te warunki?

Działalność w środowisku niskich stóp procentowych powoduje, że banki przyspieszają prace nad zwiększeniem przychodów pozaodsetkowych. W najbliższym czasie chcemy jeszcze dynamiczniej rozwijać usługi leasingowe, faktoringowe, a przede wszystkim mocniej postawić na rozwój produktów ubezpieczeniowych. Naszym celem jest to, aby PKO BP stał się hurtownią sprzedaży ubezpieczeń – w zakresie związanym z produktami finansowymi, zdrowiem, życiem i majątkiem czy ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Przez lata bankom nie udawało się wprowadzić indywidualnych produktów ubezpieczeń do masowej sprzedaży, teraz może się to wreszcie udać dzięki cyfryzacji umożliwiającej codzienny kontakt z klientami. Banki we Włoszech, Francji i Hiszpanii stały się wiodącymi ubezpieczycielami na tamtejszych rynkach. My także chcemy iść tą drogą i stać się wiodącym operatorem ubezpieczeniowym w Polsce.

Jaki najważniejszy cel jako prezes pan sobie stawia?

To przede wszystkim dalsza cyfryzacja. Tego jednak nie da się zrobić bez kontynuacji i ewolucji największej siły posiadanej przez bank, czyli bankowości detalicznej. Pracownicy tego obszaru są twórcami wielkiego sukcesu banku, zapewniają możliwość jego transformacji. To nie jest transformacja przeciw nim, ale dla nich. Tak jest np. we wspomnianych ubezpieczeniach – to nowa dla nich działalność, jednocześnie odciążamy ich z niektórych obowiązków tradycyjnej bankowości.

Cyfryzacja często oznacza redukcję sieci placówek i zatrudnienia. Proces ten przyśpieszy w PKO BP?

Nie przewiduję żadnych gwałtownych działań w tym zakresie. Strategia zawiera już założenia dotyczące stopniowej restrukturyzacji oddziałów. Coraz więcej usług i produktów oferujemy w formie elektronicznej i mobilnej, ale tradycyjne placówki na razie nie znikną.

Zapowiadany na koniec czerwca start ugód z frankowiczami jest aktualny?

Kierunek naszych działań pozostaje bez zmian, chcemy zaoferować zapowiadane przez nas już wcześniej ugody. Szkoda, że pozostałe banki z dużymi portfelami kredytów frankowych nie poszły wytyczoną przez nas ścieżką. Trwa pilotaż rozwiązania, a oferowanie ugód ruszy po jego zakończeniu, co nastąpi już niebawem.

Możliwe są dalsze zmiany w zarządzie PKO BP?

Decyzje co do kształtowania składu zarządu oraz podziału kompetencji między jego członkami należą do rady nadzorczej. Wiceprezes kierujący pracami zarządu nie ma kompetencji do obsadzania zarządu. Naturalna jest ewolucja składu zarządu, przyjścia i odejścia.

Ale czy pan chciałby zmian w zarządzie, przede wszystkim w tak kluczowych dla banku obszarach, jak bankowość detaliczna i korporacyjna czy zarządzanie ryzykiem i finansami?

Dopóki nie uzyskam zgody KNF, będę odpowiedzialny za rynek detaliczny i postaram się płynnie przekazać swoje obowiązki następcy, bo to kluczowy obszar dla banku. Mamy najlepszego fachowca na rynku w zakresie zarządzania ryzykiem, jest nim Piotr Mazur. W tym zakresie nie przewiduję zmian. Mogą nastąpić zmiany w zarządzie, ale nie będą miały negatywnego znaczenia dla funkcjonowania banku. Podkreślam, że to rada nadzorcza decyduje o składzie zarządu.

Czy będą istotne zmiany kadrowe na niższych szczeblach?

Nie planuję żadnych istotnych zmian wobec najlepszych fachowców, to oni tworzą fundament banku. Nie będzie miotły kadrowej. Ciągłość będzie zagwarantowana, choć oczywiście mogą pojawić się pewne ruchy, ale to naturalne w każdej dużej organizacji.

Ceny nieruchomości wyraźnie rosną. Rynek jest przegrzany?

Ceny nieruchomości w polskich miastach wyraźnie rosną, ale wciąż są wyraźnie niższe niż w na zachodzie Europy. Rozwój gospodarczy sprawia, że nasz kraj staje się coraz bardziej atrakcyjny do zakupu mieszkania czy inwestycji.

Będzie następowała spora realokacja aktywów z krajów zachodnich do takich państw jak Polska. Rynek nieruchomości w Polsce ma przed sobą dobre perspektywy, choć jego także czeka transformacja cyfrowa.

Jak ocenia pan politykę gospodarczą rządu w walce z pandemią? Czy grozi nam zbyt wysoka inflacja po luzowaniu polityki fiskalnej i pieniężnej?

Polski rząd podjął trafne decyzje, wprowadzając tarcze antykryzysowe, które w połączeniu ze sprawnością i pracowitością polskich przedsiębiorstw pomogły im przetrwać pandemię. Procesy inflacyjne, które obecnie obserwujemy w światowej gospodarce, są paradoksalnie dowodem skuteczności wdrożonych działań antykryzysowych. Inflacja rośnie na skutek szybkiej odbudowy popytu i normalizacji aktywności gospodarczej, która nie byłaby możliwa bez ochronionych przed upadłością firm i stabilnej sytuacji finansowej gospodarstw domowych.

Skoro gospodarki rosną, czy banki centralne nie zdecydują się na zacieśnianie polityki pieniężnej zbyt późno?

Narzekanie, że bolesnym skutkiem działań antykryzysowych jest podwyższona obecnie inflacja, jest podobne do narzekania na ból głowy czy ręki po szczepionce przeciwko koronawirusowi. Działania antykryzysowe uchroniły gospodarki przed krachem. Walka z inflacją jest prostsza, szybsza i mniej kosztowna niż odbudowywanie gospodarek ze zgliszczy.

Jan Emeryk Rościszewski został 8 czerwca powołany przez radę nadzorczą na stanowisko prezesa PKO BP. Od lipca 2016 r. był wiceprezesem odpowiadającym za bankowość detaliczną. Ma 30-letnie doświadczenie w finansach. Od 1996 r. związany z grupą BNP Paribas: w latach 1998–2016 był prezesem w TUnŻ Cardif Polska, w latach 2001–2016 dyr. generalnym Cardif Assurance Risques Divers w Polsce.

Jak pan ocenia prawie 12 lat pracy prezesa Zbigniewa Jagiełły, który niedawno odszedł ze stanowiska?

W ostatnich pięciu latach miałem przyjemność współpracować z prezesem Zbigniewem Jagiełłą, zarządzając obszarem bankowości detalicznej. W tym czasie PKO Bank Polski dokonał bezprecedensowej transformacji cyfrowej, która odmieniła jego oblicze. PKO BP jest obecnie największą i bardzo nowoczesną instytucją finansową w naszej części Europy. To wielka zasługa prezesa Jagiełły, a także menedżerów i pracowników banku.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację