Rz: Jaki będzie wpływ polityki Trumpa na świat? Jesteśmy na skraju wojny handlowej?
Mam nadzieję, że nie. Trump stara się zrobić coś dla wydajności gospodarki USA, trzeba więc zrozumieć, dlaczego jest słaba. Owszem, Amerykanie muszą się zmierzyć z deficytem handlowym, ale głównym jego powodem jest to, że konsumują za dużo, a oszczędzają za mało. USA udaje się utrzymywać tak wielki deficyt tak długo, bo dolar jest główną walutą rezerwową świata. Mogą drukować pieniądze, by pokryć deficyt handlowy. Eksport z Chin do USA to głównie produkty pracochłonne, których Amerykanie nie produkują już od pół wieku.
To jak zmniejszyć ryzyko wojny handlowej?
Po pierwsze, mam nadzieję, że zwycięży ekonomiczny rozsądek. A po drugie, jeśli Amerykanie wprowadzą te nierozsądne stawki celne, dotknięte nimi kraje będą musiały odpowiedzieć: cios za cios. To jedyny sposób, by USA zrozumiały, że polityka, jaką proponują, nie jest właściwa.
Porozmawiajmy o Chinach. Zależność wzrostu PKB w Europie od koniunktury w pana kraju rośnie. Czym to grozi w razie twardego lądowania Chin?