Liczymy, że jest to bliska perspektywa. Potrzebny jest jedynie nowy podmiot zainteresowany rozwijaniem prężnego biznesu. Technologię, która nie odbiega od standardów zachodnich, oraz otwarte na nowości społeczeństwo już mamy. Polska przez lata była liderem w wielu dziedzinach, także w obszarze rozwoju medialnego. Czesi, Węgrzy czy Bułgarzy patrzyli na nas z zazdrością, próbując przenieść pozytywne wzorce na własny grunt. Dzisiaj sytuacja jest inna. Sąsiedzi wyprzedzili nas w wielu aspektach, co oznacza, że stali się również bardziej atrakcyjni dla inwestorów.
Nie obawia się pan, że jak już nowy gracz wykaże zainteresowanie polskim rynkiem, to zdecyduje się na współpracę z Eutelsatem, który ma obecnie bardziej ugruntowaną pozycję w Polsce?
Takie prawdopodobieństwo zawsze istnieje. Należy jednak pamiętać, że Astra jest absolutnym liderem penetracji rynku w Europie, z którego usług na koniec 2015 r. korzystało 156 mln gospodarstw domowych. Nasz obecny zasięg w Polsce to 2,9 mln domów odbierających sygnał bezpośrednio z satelitów Astra. W ciągu ubiegłego roku zwiększył się o około 100 tys. i wszystko wskazuje na to, że w takim tempie będziemy się rozwijać w kolejnych latach. To dobra baza dla potencjalnego gracza, który chciałby realizować projekt DTH. Jako jedyni na rynku oferujemy możliwość oglądania ośmiu kanałów w formacie UHD, spośród których trzy są już dostępne w Polsce w wersji niekodowanej. Nie są to programy demo, ale na bieżąco realizowane pasma. Dodatkowo z Astry w Polsce można oglądać ponad 50 niekodowanych kanałów HD. Jest to niekwestionowany atut, którym konkurencja nie może się pochwalić. Warto wspomnieć o efektach synergii wynikających z naszej obecności w innych krajach Europy.
Na razie oferta Astry w Polsce opiera się na kanałach obcojęzycznych. Czy jest szansa na to, że oprócz jedynego polskojęzycznego kanału, jakim jest TV Trwam, pojawią się kolejne?
Pracujemy nad tym. Naszym celem jest wzbogacanie portfolio kanałów na satelitach Astra w Europie, polskie stacje byłyby niewątpliwie znakomitym uzupełnieniem tej oferty. Niestety, rynek polski składa się z kanałów kodowanych, a nie free-to-air, czyli wolnych w odbiorze. Tak więc liczba potencjalnych klientów jest na razie ograniczona.
Czy można zbudować w Polsce zasięg bez udziału platformy cyfrowej?