Wódka ekologiczna też szkodzi

Wszystko, co jest spożywane w nadmiarze, będzie szkodliwe - mówi dr hab. Ewelina Hallmann, technolog żywienia z SGGW w Warszawie.

Publikacja: 28.01.2020 21:00

Wódka ekologiczna też szkodzi

Foto: Adobe Stock

Polacy chcieliby móc częściej kupować w sklepach żywność bio. Zakładają, że są to produkty zdrowsze. Ale czym właściwie różni się jabłko bio od jabłka bez takiego oznaczenia?

Jeżeli zdrowie określimy w kategoriach wyższej zawartości witamin i minerałów oraz lepszej wartości odżywczej, to rzeczywiście owoce i warzywa z produkcji ekologicznej będą zdrowsze. Po pierwsze, zawierają więcej witamin, związków polifenolowych, karotenoidów – czyli naturalnych przeciwutleniaczy, które wspierają mechanizmy obronne naszych komórek ciała. Po drugie, weźmy pod uwagę wartość odżywczą. Warzywa i owoce z produkcji bio posiadają więcej tzw. suchej masy, cukrów oraz błonnika. Są słodsze, delikatniejsze, a co za tym idzie, po prostu bardziej nam smakują.

Czym jest sucha masa?

To pozostałość produktu po usunięciu z niego wody. Daje gwarancję, że zjemy tego produktu mniej, a jednocześnie szybciej uzyskamy efekt sytości. Np. jabłko ekologiczne zawiera w sobie, powiedzmy, 95 proc. wody i 5 proc. suchej masy, a tzw. konwencjonalne odpowiednio 98 i 2 proc. Niski współczynnik suchej masy w owocach i warzywach ma także wpływ na ich przechowywanie. Takie konwencjonalne jabłko szybciej się psuje, a z czasem także gorzej się prezentuje.

Skąd bierze się popularność produktów bio?

Na rynku żywieniowym pojawiają się różne mody, trendy, którym jako konsumenci ulegamy. Jeżeli te produkty i surowce pojawiają się w sklepach, to ludzie je kupują. Poza tym zauważyć można, że obecnie konsumenci stają się coraz bardziej świadomi. Lubią wiedzieć, skąd pochodzą warzywa, które kupują, jak są produkowane. Coraz częściej zdarza się, że jeśli praktyki producentów, sadowników, ogrodników czy rolników prowadzą do zanieczyszczenia nawozami mineralnymi czy chociażby pestycydami, to produkowane w ten sposób warzywa i owoce nie są chętnie wybierane. A ludzie zwracają się właśnie ku surowcom ekologicznym.

A czy można jednoznacznie określić, co w naszym pożywieniu i używkach jest najbardziej szkodliwe? Alkohol? Papierosy?

Wszystko, co jest spożywane w nadmiarze, będzie szkodliwe. Może niektórych zdziwi to, że na rynku są dostępne ekologiczne wódki. No i teraz pytanie: czy wódka ekologiczna truje nas mniej? Albo czy papierosy ekologiczne, bo takowe też istnieją, nie będą powodowały raka płuc? No oczywiście, że będą. Żaden surowiec ani produkt nie daje konsumentowi stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa. To dotyczy także warzyw i owoców oznaczonych jako bio. To dlatego, że zawarte w nich związki polifenolowe, z założenia dobre dla naszego zdrowia, o charakterze przeciwutleniającym, antynowotworowym, kiedy będą spożywane w nadmiarze, mogą zaszkodzić. Kumulując się w organizmie, przyjmują inny charakter, stając się prooksydantami – czyli związkami, które mogą inicjować procesy nowotworowe. Zatem problem nie leży w samym surowcu, ale w tym, ile go spożywamy.

Polacy chcieliby móc częściej kupować w sklepach żywność bio. Zakładają, że są to produkty zdrowsze. Ale czym właściwie różni się jabłko bio od jabłka bez takiego oznaczenia?

Jeżeli zdrowie określimy w kategoriach wyższej zawartości witamin i minerałów oraz lepszej wartości odżywczej, to rzeczywiście owoce i warzywa z produkcji ekologicznej będą zdrowsze. Po pierwsze, zawierają więcej witamin, związków polifenolowych, karotenoidów – czyli naturalnych przeciwutleniaczy, które wspierają mechanizmy obronne naszych komórek ciała. Po drugie, weźmy pod uwagę wartość odżywczą. Warzywa i owoce z produkcji bio posiadają więcej tzw. suchej masy, cukrów oraz błonnika. Są słodsze, delikatniejsze, a co za tym idzie, po prostu bardziej nam smakują.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację