Rzeczpospolita wygnańców

Z doktorem Wojciechem Kozłowskim, dyrektorem Instytutu Pileckiego, rozmawia Katarzyna Płachta.

Publikacja: 18.06.2019 21:00

Rzeczpospolita wygnańców

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

W środę, 19 czerwca, po raz pierwszy zostaną przyznane medale Virtus et Fraternitas. Otrzymają je osoby, które w czasie wojny niosły pomoc polskim obywatelom, często ratując im życie. Kto zostanie nimi uhonorowany jako pierwszy?

Wśród odznaczonych są osoby z Kazachstanu, Ukrainy, Węgier, a także z Polski. To w jakimś sensie ilustruje wojenne doświadczenie wygnania polskich obywateli, którzy zostali rozrzuceni po różnych zakątkach świata. Trafili i do ZSRR, i do obozów internowania na Węgrzech. Przebywali także w gettach i niemieckich obozach koncentracyjnych, grupa dyplomatów z Aleksandrem Ładosiem na czele, działająca na terenie Szwajcarii, próbowała ich ratować, wydając fałszywe paszporty neutralnych krajów południowoamerykańskich.

Jak wygląda proces odnajdywania takich ludzi?

Jest długi, ponieważ te historie znajdują się w archiwach, w literaturze przedmiotu, ale przede wszystkim w pamięci rodzinnej i lokalnej danej społeczności. Szukając tych osób, wykorzystywaliśmy każde z tych źródeł, aby ich historie nabrały pełnego kolorytu i stały się kompletne.

Co oznacza motto tego medalu: Virtus et Fraternitas?

Tłumaczymy to przede wszystkim jako męstwo i braterstwo. Z jednej strony medal ma honorować tych, którzy wykazali się odwagą, aby udzielić pomocy prześladowanym w czasie, kiedy godność ludzka była poniewierana. Z drugiej jest dla osób, które wykazały się solidarnością nie tylko z prześladowanymi, ale też z całą ludzkością.

Dlaczego dopiero teraz zostaną przyznane pierwsze medale? W tym roku mija już 80 lat od wybuchu II wojny światowej.

Te medale są efektem dojrzewania państwa polskiego do tego, by mówić o wszystkich obywatelach polskich, którzy ucierpieli w czasie wojny. To istotne, bo mówimy tu o wieloetnicznej Rzeczypospolitej, której obywatele ze względu na wybuch II wojny światowej stali się pozbawionymi własnego państwa wygnańcami. Ten temat nie był poruszany w PRL, a po upadku komunizmu stopniowo dochodziliśmy do przekonania o istocie odwagi i solidarności. Jako pierwszy zaczął o tym mówić premier Mateusz Morawiecki, dziś jego inicjatywa jest realizowana.

W środę, 19 czerwca, po raz pierwszy zostaną przyznane medale Virtus et Fraternitas. Otrzymają je osoby, które w czasie wojny niosły pomoc polskim obywatelom, często ratując im życie. Kto zostanie nimi uhonorowany jako pierwszy?

Wśród odznaczonych są osoby z Kazachstanu, Ukrainy, Węgier, a także z Polski. To w jakimś sensie ilustruje wojenne doświadczenie wygnania polskich obywateli, którzy zostali rozrzuceni po różnych zakątkach świata. Trafili i do ZSRR, i do obozów internowania na Węgrzech. Przebywali także w gettach i niemieckich obozach koncentracyjnych, grupa dyplomatów z Aleksandrem Ładosiem na czele, działająca na terenie Szwajcarii, próbowała ich ratować, wydając fałszywe paszporty neutralnych krajów południowoamerykańskich.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Publicystyka
Wybory samorządowe to najważniejszy sprawdzian dla Trzeciej Drogi
Publicystyka
Marek Migalski: Suwerenna Polska samodzielnie do europarlamentu?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Zamach pod Moskwą otwiera nowy, decydujący etap wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donalda Tuska na 100 dni rządu łatwo krytykować, ale lepiej patrzeć w przyszłość
Publicystyka
Estera Flieger: PiS choćby i z Orbánem ściskającym Putina, byle przeciw Brukseli