Raczyński zaznaczył jednocześnie w rozmowie z Onetem, że jego ugrupowanie nadal "gwarantuje apartyjność polityki regionalnej, czyli nieprzenoszenie sporów parlamentarnych na Dolny Śląsk".

- Nie będziemy się zajmować ani in vitro, ani też nie będziemy przeciwko aborcji. To są tematy, które musi rozstrzygnąć parlament, a nie my. To są bardzo ważne zagadnienia, ale samorządy nie powinny się nimi zajmować - tłumaczył.

Raczyński zapewnił, że podpisując umowę koalicyjną z PiS "kierował się interesem Dolnego Śląska". - Zależało mi, żeby to, co się dzieje w skali kraju, mam tu na myśli podział na dwa plemiona, które prowadzą dosyć ostry spór, miejscami nawet niesmaczny, żeby nie przeniosło się to na Dolny Śląsk. I myślę, że my to zagwarantowaliśmy, bo w sejmiku dolnośląskim nie będzie dominacji partyjnej - przekonywał.

Prezydent Lubina podkreślił, że "sprawdzeniem prawdziwej intencji koalicjanta, który rządzi w kraju, było obniżenie o 15 proc. podatku miedziowego od 1 kwietnia 2019 roku". - Szacujemy, że dzięki obniżeniu podatku miedziowego w ciągu pięciu lat na Dolnym Śląsku pozostanie 2,5-3 mld zł - dodał.