Kandydat na prezydenta Warszawy Andrzej Rozenek umieścił na swoim profilu na Twitterze krótkie film, który nagrano "na spotkaniu w ramach kampanii wyborczej Patryka Jakiego". Do spotkania doszło 5 października w warszawskim klubie Hybrydy.
- Zapraszamy na piwo, kto z państwa chce, mamy również wodę i inne - mówił kandydat Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki.
- Zapraszamy do godziny 20 na soft napoje, cola, woda, fanta, sprite, no i to przysłowiowe piwo, bo po pracy też się i piwo należy. Zapraszamy serdecznie w imieniu Patryka Jakiego i Hybryd - zachęcał Piotr Guział.
Dalej Rozenek zamieścił jeden z artykułów Kodeksu Wyborczego, który stanowi: "Zabrania się podawania lub dostarczania, w ramach prowadzonej agitacji wyborczej, napojów alkoholowych nieodpłatnie".
To jest jawne i bezczelne łamanie prawa! Bezprawie i Niesprawiedliwość. Tak powinien się nazywać PiS!#MiastoSpołeczneWarszawa #SLDlewicaRazem Podawajcie dalej, niech wszyscy zobaczą!!! pic.twitter.com/9fDS698TrO
— Andrzej Rozenek (@ARozenek) 11 października 2018
"To jest jawne i bezczelne łamanie prawa! Bezprawie i Niesprawiedliwość. Tak powinien się nazywać PiS!" - komentował Rozenek.
Doniesienia skomentował kandydat na wiceprezydenta stolicy Piotr Guział. "Andrzej Rozenek okazał się być zwykłym gnojkiem, który na prywatne, zamknięte, a nie agitacyjne spotkanie wysyła kapusia, by nielegalnie nagrywał. Poznał się już na nim Leszek Mille, który zapowiedział, że na takiego kandydata SLD głosu nie odda. I ja się premierowi nie dziwię" - skomentował.
"Powiem tylko jedno: Sowa&Przyjaciele. Hipokryto. Twój PiS był zachwycony potajemnym nagrywaniem prywatnych spotkań. A to co ja upubliczniłem, nie jest prywatną rozmową, tylko spotkaniem wyborczym. PiS off!" - odpowiedział Rozenek.
Sprawę skomentował również szef sztabu Patryka Jakiego. "Spotkanie było dla wolontariuszy i wyraźnie widać to na filmie gdzie im dziękujemy. A dlaczego ktoś wszedł? Nie inwigilujemy ludzi , którzy zgłosili się do pomocy w kampanii w terenie. Zaproszenia były indywidualne" - napisał Oliwer Kubicki.