Po obliczeniu około połowy głosów, Trump zdobył ich 61,5 procent, gubernator stanu Ohio John Kasich – 24,1 procent a senator z Teksasu, Ted Cruz – 14,4 procent.

Na krótko po zamknięciu lokali wyborczych nie wiadomo było jeszcze czy Trumpowi udało się zdobyć wszystkich 95 delegatów ze stanu Nowy Jork, co znacznie przybliżyłoby go do upragnionego celu – uzyskania w prawyborach większości głosów delegatów na przedwyborczą konwencję Partii Republikańskiej (potrzeba do tego minimum 1237 głosów), co zagwarantowałoby mu nominację na kandydata tej partii do Białego Domu. Jeśli Trump, ani jego rywale do nominacji John Kasich i Ted Cruz nie zdobędą wymaganego minimum delegatów, o nominacji rozstrzygnie dopiero konwencja Partii Republikańskiej w Cleveland, w stanie Ohio, pod koniec lipca.

Po ogłoszeniu wstępnych rezultatów głosowania Trump wygłosił przemówienie w Nowym Jorku, w którym podziękował za pomoc w kampanii wyborczej swojej rodzinie i współpracownikom. Uderzył też w tony patriotyczne. - Odbudujemy nasz wspaniały kraj, przywrócimy mu wielkość. Nikt nie będzie próbował z nami zadzierać - powiedział. Oświadczył też, że z pomocą liderów biznesu wynegocjuje dla Ameryki „lepsze układy”, które położą kres ucieczce miejsc pracy z kraju.

Trump obiecuje rewizję traktatów o wolnym handlu i budowę „muru” na granicy USA z Meksykiem, który ma powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów.

Do wygrania w stanie Nowy Jork były głosy 95 delegatów na ogólnokrajową konwencję Partii Republikańskiej. Dotychczas Trump zdobył głosy 756 delegatów, Ted Cruz - 559 a Kasich 144. Do uzyskania nominacji republikańskiej potrzebne są głosy 1237 delegatów.