Czy to oznacza, że lider ludowców potrafi pozyskać nowych wyborców, a Biedroń nie przekonuje nawet tych lewicowych?
Niekoniecznie, trzeba pamiętać o znacznie późniejszej deklaracji udziału kandydata Lewicy i setki spotkań, które już odbył Kosiniak-Kamysz jako kandydat prezydencki. Ale jednak wynik Biedronia może być dla niego i Lewicy rozczarowujący. Być może tłumaczy też, dlaczego Lewica tak długo, dysponując własnymi, wcześniejszymi sondażami, nie chciała w obawie przed słabym wynikiem ogłosić nazwiska swojego kandydata do Pałacu. – Robert Biedroń na własne życzenie ma niski wynik – uważa politolg prof. Ewa Marciniak. – W polityce liczy się dotrzymywanie słowa i konsekwencja, a on w krótkim czasie zmienił zdanie. Nie jest dziś człowiekiem sukcesu dla elektoratu, w którym wzbudził nadzieje, a który potem zawiódł – wyjaśnia.
Czekając na szefa
Platforma Obywatelska zajęta jest wyborami nowego przewodniczącego. Po rezygnacji Grzegorza Schetyny to najbardziej angażująca polityków kwestia, co uniemożliwia powołanie pełnego sztabu wyborczego i rozpoczęcie regularnej kampanii. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że nowy szef PO będzie mieć zasadniczy wpływ ma kształt sztabu i jego skład. Wygląda więc na to, że dopiero po 25 stycznia, albo nawet po 8 lutego Małgorzata Kidawa-Błońska będzie mogła pełną parą walczyć o głosy. – Kandydatka KO ma jeszcze rezerwy w elektoracie średnich i dużych miast – podkreśla prof. Marciniak. – Ale błędem jest nadmierne eksploatowanie kobiecości. Rezerwy uruchomią się, jeśli będzie potrafiła nazwać i zdiagnozować wszystkie błędy Andrzeja Dudy, oraz sformułuje pozytywny program.
Zdaniem Ewy Marciniak Małgorzata Kidawa-Błońska ma największe szanse zostać „kandydatką społecznego kompromisu" i jednocześnie najbardziej akceptowaną kandydatką anty-PiS-u.
Wielkiego pola manewru nie ma też raczej liczący na rolę „czarnego konia" Szymon Hołownia. Ani artykuły w wiodących tygodnikach, ani też znane nazwiska w sztabie, nie dały mu nawet miejsca na podium.
A obecny prezydent? – 44-proc. poparcie dla Andrzeja Dudy, jak na tak zaawansowane działania w kampanii, którą prowadzi, pokazuje, że to jest na dziś maksimum i prognozuje II turę – uważa prof. Marciniak. – Jeśli prezydent chce poszerzyć elektorat, powinien złagodzić zbyt ostry ton, który ostatnio prezentuje.