W czwartek, przy zachowaniu środków bezpieczeństwa, Andrzej Duda złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę na drugą kadencję. W przemówieniu powtórzył priorytety prezydentury, które podkreślał już w kampanii. - Najważniejsze dla mnie są polskie sprawy, czyli te, które dotyczą nas wszystkich, całego narodu - powiedział. Przypomniał o kluczowych inwestycjach, jak CPK, i zadeklarował, że będzie dążył do obniżenia temperatury sporu politycznego. - Moja dłoń pozostaje wyciągnięta - stwierdził.
Przeczytaj: Orędzie Andrzeja Dudy. „Chcę być prezydentem polskich spraw”
Na uroczystości nie pojawili się liderzy Koalicji Obywatelskiej i większość jej posłów. Byli za to ludowcy, politycy Konfederacji i Lewicy.
Wieczorem w Polsacie News, pytany o bojkot KO i zastrzeżenia polityków tego ugrupowania do wyborów, Andrzej Duda stwierdził, że „Platforma Obywatelska za to miała tę wspaniałą sposobność, że sobie zmieniła kandydatka po drodze”. - Ja prowadziłem kampanię przez de facto 7 miesięcy, natomiast tam nastąpiła zmiana kandydata na ostatniej prostej, tuż przed wyborami. W związku z powyższym to zupełnie też zmieniło sytuację - i wyborczą, i polityczną. Myślę, że w gruncie rzeczy pan Rafał Trzaskowski był w dużo lepszej sytuacji, niż ja - stwierdził prezydent.
Jego zdaniem jego rywal z drugiej tury „wszedł z tzw. efektem świeżości, efektem nowości”. - Zresztą widać było, jak błyskawicznie skupili się po tamtej stronie zwolennicy, natomiast dzisiaj Koalicja Obywatelska to jest jeden wielki żal, zbiór pretensji do mniejszych ugrupowań, że za mało poparły, pretensji do wszystkich dookoła i obrażania się na wynik wyborów, który jest absolutnym pokazem dojrzałości polskiej demokracji. Prawie 70 proc. wyborców, obywateli uprawnionych do głosowania, wzięło udział w wyborach. To jest fenomenalny wynik, jestem za niego ogromnie wdzięczny - mówił Andrzej Duda.