Trzaskowski wzywa Dudę do debaty. "Nie ma się czego bać"

- Nie ma się czego bać, naprawdę - mówił na wiecu wyborczym w Łodzi kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski (PO), wzywając prezydenta Andrzeja Dudę do debaty o "drożyźnie, gospodarce, ratowaniu miejsc pracy, prawach kobiet, służbie zdrowia".

Publikacja: 03.07.2020 20:02

Trzaskowski wzywa Dudę do debaty. "Nie ma się czego bać"

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

- Na pewno się zastanawiacie, co tu robi ta druga mównica. Ta mównica jest dla pana prezydenta. Panie prezydencie, gdzie pan jest? Zapraszamy na debatę, co prawda chyba tylko korespondencyjną. Stańmy do debaty - mówił Rafał Trzaskowski.

- Nie ma się czego bać, naprawdę. Można po prostu stanąć do debaty, nie do kolejnej ustawki - stwierdził prezydent Warszawy dodając, że już był w TVP. - Pytania nie miały nic wspólnego z tym, co nas interesuje - ocenił zaznaczając, że czas stanąć do debaty i odpowiadać na pytania, "które są dla nas naprawdę istotne".

- Czas porozmawiać o drożyźnie, czas porozmawiać o gospodarce, czas porozmawiać o ratowaniu miejsc pracy, czas porozmawiać o prawach kobiet, czas porozmawiać o służbie zdrowia. Stańmy do debaty - mówił pytając, "ile można zajmować się tematami zastępczymi".

Trzaskowski zadeklarował, że jest gotów stanąć do debaty organizowanej przez "niezależne media od lewa do prawa" i odpowiadać na każde pytanie.

"Pan prezydent mja czelność mówić o edukacji"

W piątek prezydent Andrzej Duda zapowiedział i złożył projekt nowelizacji Prawa oświatowego zakładający, że podjęcie działalności w szkołach przez stowarzyszenia lub inne organizacje będzie możliwe po uzyskaniu zgody rodziców.

- Pan prezydent dzisiaj mówi o edukacji. Ma czelność mówić o edukacji w momencie, kiedy jego partia polityczna tę edukację próbuje zniszczyć - oświadczył wiceprzewodniczący PO. - Wzywamy do debaty pana Andrzeja Dudę. Jeżeli chce pan porozmawiać na serio o edukacji, to niech pan nam powie, gdzie pan był w momencie, kiedy pana partia obrażała nauczycielki i nauczycieli - dodał.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej zarzucił urzędującemu prezydentowi, że ten nie protestował, kiedy "jego partia" "wolność systematycznie w Polsce ograniczała". - Nie trzeba było w nocy podpisywać ustaw, bo w nocy nienajlepiej widać - dodał. Wyraził nadzieję, że dojdzie do debaty telewizyjnej między nim a Dudą.

Pytania o obwodnice, drzewa i śmigłowce

- Panie prezydencie, jeżeli rozmawiamy o odwadze, jeżeli naprawdę będzie pan odpowiadał na pytania w Końskich już w poniedziałek, to ja spisałem te pytania od obywateli: kto jeździ milionem samochodów elektrycznych, które mieliście wyprodukować, panie prezydencie? Dokąd pływają te promy ze szczecińskiej stoczni, które mieliście zwodować? Gdzie są te śmigłowce, które mieliście kupić dla polskiej armii? Kto mieszka w 100 tys. mieszkań, które mieliście wybudować? Kto jeździ po obwodnicach polskich miast? Miało tych obwodnic być tak wiele. Gdzie rośnie rośnie pół miliarda drzew, które mieliście posadzić? I w końcu - gdzie jest ta zgoda i wspólnota narodowa, o której pan mówił? Przecież mówił pan pięć lat temu, że będzie pan budował zgodę. Czy choć raz wyciągnął pan rękę do tych, którzy myślą inaczej? - mówił Trzaskowski.

"PiS dokonał czasem trafnej diagnozy"

Kandydat KO powtórzył obietnicę, że jeśli zostanie prezydentem, będzie wetował ustawy podnoszące podatki. "Kryzys klimatyczny" określił mianem "największego wyzwania, które przed nami stoi".

Mówiąc, że Donalda Tuska już nie ma na polskiej scenie politycznej Trzaskowski dodał, że może nadszedł czas, by nie było na niej "Jarosława Kaczyńskiego, który wydaje rozkazy prezydentowi". - Mam odwagę powiedzieć jasno: tak, PiS dokonał czasem trafnej diagnozy, na przykład tego, że ludzie chcą poczuć transformację we własnej kieszeni. To jest właśnie nowa polityka - powiedzieć: czasami nie mieliśmy racji i ponieśliśmy za to największą cenę, jaką można ponieść w polityce, bo przegraliśmy wybory pięć lat temu - mówił kandydat KO.

- Na pewno się zastanawiacie, co tu robi ta druga mównica. Ta mównica jest dla pana prezydenta. Panie prezydencie, gdzie pan jest? Zapraszamy na debatę, co prawda chyba tylko korespondencyjną. Stańmy do debaty - mówił Rafał Trzaskowski.

- Nie ma się czego bać, naprawdę. Można po prostu stanąć do debaty, nie do kolejnej ustawki - stwierdził prezydent Warszawy dodając, że już był w TVP. - Pytania nie miały nic wspólnego z tym, co nas interesuje - ocenił zaznaczając, że czas stanąć do debaty i odpowiadać na pytania, "które są dla nas naprawdę istotne".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej