Opozycja szykuje się na wybory. Nie będzie wspólnej strategii

Każdy ze sztabów szykuje własną strategię wobec głosowania kopertowego.

Aktualizacja: 09.04.2020 06:28 Publikacja: 08.04.2020 19:23

Robert Biedroń nie zamierza składać broni i nie wycofa się z wyścigu o prezydenturę

Robert Biedroń nie zamierza składać broni i nie wycofa się z wyścigu o prezydenturę

Foto: RZECZPOSPOLITA/ JERZY DUDEK

Wybory korespondencyjne w maju to obecnie zakładany przez PiS scenariusz. Ale nawet w obozie władzy nie ma stuprocentowej pewności, czy rzeczywiście do nich dojdzie. W Sejmie, w finalnym głosowaniu ustawy o wyborach korespondencyjnych, wszystko może storpedować Jarosław Gowin, swoje „weto” być może zgłosi minister Szumowski, może się okazać też, że organizacja wyborów jest niemożliwa logistycznie. Na razie jednak PiS zakłada, że wybory będą. Szykuje się na nie także opozycja. Każda partia samodzielnie, bo jak przyznają nasi rozmówcy, przy tak zróżnicowanych strategiach na jedną wspólną nie ma co teraz liczyć.

KO: Zostańmy w domu

Politycy Koalicji Obywatelskiej już przy okazji głosowania w Sejmie nad nowelizacją kodeksu wyborczego, wprowadzającą głosowanie kopertowe, mówili, że ten pomysł to „zamach stanu”.

– Nie będzie żadnych wyborów 10 maja. To będzie farsa, a głosowanie w szczycie pandemii naraża ludzi, głosowanie kopertowe też. Sama ustawa została przyjęta z naruszeniem norm, orzeczenia TK i regulaminu Sejmu – mówi nam rzecznik sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Adam Szłapka.

Kidawa-Błońska już w ubiegłą niedzielę rozpoczęła akcję #10majaZostajęwDomu. I KO konsekwentnie się tego przesłania trzyma. – Platforma chce zbudować swój mit – komentuje nasz rozmówca z PiS.

Biedroń: Nie zdezerteruję

Kandydat Lewicy Robert Biedroń zapowiada, że nie wycofa się z kampanii wyborczej. – Jeśli Jarosław Kaczyński na to liczy, że ja się poddam jak Hołownia czy Kidawa-Błońska, to po moim trupie, Jarosławie. Kaczyński liczy na to, że my oddamy pole walki, że oddamy je walkowerem – mówił we wtorek Biedroń. W swoim wystąpieniu nawiązywał do deklaracji Hołowni i Kidawy-Błońskiej o zawieszeniu kampanii.

Jednocześnie sztabowcy Lewicy przekonują nieoficjalnie, że będą przyglądać się rozwojowi sytuacji oraz adekwatnie na nią reagować.

– To kwestia tego, jakie będą dalej fakty polityczne oraz nastroje społeczne – przekonuje jeden z naszych rozmówców.

Sztaby wyborcze od początku pandemii koronawirusa zmuszone są do szybkich reakcji oraz działają w okolicznościach, których nikt wcześniej w polskiej polityce nie sprawdzał. To dotyczy też samego terminu wyborów.

Na rozstrzygnięcie czeka kandydat niezależny Szymon Hołownia. – Jak oszust rozda karty, zdecyduję się, jak tę partię z oszustem rozegrać – mówił we wtorek, już po uchwaleniu przez Sejm nowelizacji kodeksu wyborczego.

Strategie kandydatów wynikają z tego, że wśród sztabowców panuje przekonanie, że wyników wyborów kopertowych nie da się przewidzieć, a jeśli do nich dojdzie, to wiele niespodziewanych wariantów jest możliwych, także dotyczących drugiej tury wyborów. Frekwencja może być wyjątkowo niska, rzędu 15–20 proc.

PSL: Przełóżmy wybory

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w ubiegłym tygodniu złożył projekt uchwały Sejmu, która miała zobowiązać rząd do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

– Będę zabiegał o to, aby zmienić termin wyborów, ponieważ nie ma prawidłowo prowadzonego procesu wyborczego, jest zagrożenie życia i zdrowia – mówił Kosiniak-Kamysz w programie #RZECZoPOLITYCE. Kandydat PSL-Koalicji Polskiej od tygodni powtarza, że jest gotowy uznać przesunięcie kadencji Andrzeja Dudy nawet o rok. Ludowcy podkreślają też, że zamiast na kampanię, jego zwolennicy wpłacali na szpitale i służbę zdrowia. Sztabowcy PSL podkreślają, że trzeba działać rozważnie.

– Dziś nawet data samych wyborów nie jest pewna – zauważa w rozmowie z nami jeden z nich.

Politycy Konfederacji jednoznacznie sprzeciwiali się wyłącznie głosowaniu kopertowemu 10 maja, a Krzysztof Bosak jako jeden z pierwszych kandydatów wzywał do przesunięcia wyborów.

– Kampania wyborcza trwa w okrojonym stopniu, codziennie są konferencje prasowe i aktywność medialna, ale nie ma kampanii bezpośredniej – mówi nam poseł Artur Dziambor ze sztabu Krzysztofa Bosaka. Jak podkreśla, Konfederacja liczy, że dzięki sprawnej kampanii w internecie, która toczyła się już przed epidemią, uda się zachęcić zwolenników do głosowania i wprowadzić Bosaka do drugiej tury.

Wybory korespondencyjne w maju to obecnie zakładany przez PiS scenariusz. Ale nawet w obozie władzy nie ma stuprocentowej pewności, czy rzeczywiście do nich dojdzie. W Sejmie, w finalnym głosowaniu ustawy o wyborach korespondencyjnych, wszystko może storpedować Jarosław Gowin, swoje „weto” być może zgłosi minister Szumowski, może się okazać też, że organizacja wyborów jest niemożliwa logistycznie. Na razie jednak PiS zakłada, że wybory będą. Szykuje się na nie także opozycja. Każda partia samodzielnie, bo jak przyznają nasi rozmówcy, przy tak zróżnicowanych strategiach na jedną wspólną nie ma co teraz liczyć.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego