Program Lewicy: Leki po 5 zł, płaca minimalna w górę

Wszystkie leki na receptę mają być po 5 zł. W 2024 r. – 7,2 proc. PKB na ochronę zdrowia. Płaca minimalna – 2700 zł.

Aktualizacja: 26.08.2019 09:58 Publikacja: 25.08.2019 19:12

Lewica przedstawiła podczas konwencji w Warszawie pakiet propozycji programowych

Lewica przedstawiła podczas konwencji w Warszawie pakiet propozycji programowych

Foto: EAST NEWS

Lewica przedstawiła program i na konwencji w Warszawie odcięła się zarówno od PiS, jak i Platformy.

Dzięki temu w kampanii mamy nową oś sporu, w której po jednej stronie może być prawica ze swoją wizją konserwatywną, tradycyjną – a po drugiej Lewica, której „trzej tenorzy" mówili o tym, że Polska nie jest skazana na „rządy prawicowych fanatyków". Lewica zapowiada też pakiet zmian i nowych polityk społecznych, które – jak mówił Adrian Zandberg – zmienią kraj w „nowoczesne państwo dobrobytu".

Ludzie, nie autostrady

W nowoczesnej hali Arena Ursynów – miejscu wielu konwencji PO w przeszłości – Lewica dystansowała się też od obecnie największej partii opozycyjnej. Ton na początku – po przesłaniu od Aleksandra Kwaśniewskiego, który życzył Lewicy jak najlepiej – nadały konwencji kobiety. W serii przemówień Beata Maciejewska z Wiosny, Marcelina Zawisza z Razem i Anna Maria Żukowska z SLD opowiedziały o lewicowej wizji dotyczącej edukacji, praw kobiet i świeckiego państwa.

Później trzej liderzy Lewicy – Zandberg, Czarzasty i Biedroń, którego wystąpienie przerwał na chwilę alarm przeciwpożarowy – mówili o programie nowego bloku. Wszystko pod hasłem „Łączy nas przyszłość", które jest oficjalnym sloganem lewicy. – Pomysł jest prosty. Kontrastujemy się z prawicą i jej rządami, ale odcinamy się też od przeszłości, którą reprezentuje PO. To wszystko uzupełnione o przesłanie o trzech pokoleniach lewicy – usłyszeliśmy w sobotę w kuluarach. I rzeczywiście w swoim przemówieniu Zandberg wskazał, że dla niego PO symbolizuje przeszłość. – Nie będziemy wracać do przeszłości, gdzie kilometry autostrad były ważniejsze niż ludzie – podkreślił.

Rdzeniem konwencji był pakiet propozycji programowych. Najbardziej wyraziste dotyczyły ochrony zdrowia, pracy i spraw społecznych. – Wszystkie leki na receptę będą po 5 zł – zadeklarował Adrian Zandberg. Lewica postuluje, by w 2024 r. przeznaczać 7,2 proc. PKB na ochronę zdrowia. Płaca minimalna ma zostać podniesiona do 2700 zł brutto, 3500 brutto – w sektorze publicznym. Wśród postulatów jest też likwidacja śmieciówek i zbudowanie miliona tanich mieszkań do 2031 r., 200 tys. nowych miejsc w żłobkach. – System podatkowy musi odzwierciedlać zasady sprawiedliwości społecznej. Od tego nie może być odstępstw i wyjątków, np. dla kleru – mówił w trakcie swojego wystąpienia programowego lider SLD Włodzimierz Czarzasty.

Postulaty dotyczące świeckiego państwa (m.in. likwidacja Funduszu Kościelnego czy wycofania religii ze szkół), praw kobiet (aborcja do 12. tygodnia) czy wprowadzenie związków partnerskich i równości małżeńskiej przewijały się w każdym sobotnim wystąpieniu, ale trudno było nie odnieść wrażenia, że Lewica chciała akcentować w programie w sobotę bardziej sprawy społeczne i gospodarcze.

Nie zabrakło oczywiście odniesień do sprawy Emigate i sytuacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Czarzasty zapowiedział postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. I w jednym z najbardziej wyrazistych bon motów konwencji zapytał Ziobrę, czy nie jest „świnstwogenny".

Program społeczny i postulaty światopoglądowe uzupełniają w programie Lewicy sprawy dotyczące ochrony klimatu i czystego powietrza. To akcentował już na starcie swojej kampanii do PE Robert Biedroń i to on – w zupełnie innej sytuacji – mówił w sobotę o odejściu od węgla. – Do 2035 r. większość energii w Polsce będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych – zapowiedział lider Wiosny. Biedroń obiecał też likwidację IPN, PFN i Rady Mediów Narodowych oraz głębokie „odpartyjnienie państwa".

Lewica ma przedstawić pakiet 11 ustaw pokazujących finansowanie swoich propozycji. To wszystko w rozkręcającej się coraz bardziej kampanii wyborczej.

W weekend PiS rozpoczęło cykl konwencji regionalnych. Na początek w Toruniu i Bydgoszczy. – Każdy Polak powinien zadać sobie pytanie, czy teraz żyje się lepiej, czy żyło się lepiej cztery lata temu – powiedział premier w Bydgoszczy.

Apel polityków z opozycji demokratycznej

Weekend był również czasem wspomnień dotyczących ważnych wydarzeń z przeszłości, ale w obecnym kontekście. „Zbliża się przełomowa chwila dla Ojczyzny! Komu jej los nie jest obojętny, komu nieobojętne, czy jego dzieci będą żyły w pokoju i wolności, ten powinien głosować 13 października. O to apelujemy, w dniu, gdy Sejm powierzył Tadeuszowi Mazowieckiemu misję tworzenia pierwszego rządu bez kierowniczej roli partii. Nie bierzmy na sumienia tego, co może się stać, gdy PiS dostanie na kolejne lata możliwość niszczenia demokratycznego państwa" – czytamy w odezwie na 30-lecie premierostwa Tadeusza Mazowieckiego. Podpisali ją m.in. Bronisław Komorowski, Leszek Balcerowicz, Małgorzata Niezabitowska, Jan Dworak i kilkunastu polityków związanych z rządem Mazowieckiego.

Lewica przedstawiła program i na konwencji w Warszawie odcięła się zarówno od PiS, jak i Platformy.

Dzięki temu w kampanii mamy nową oś sporu, w której po jednej stronie może być prawica ze swoją wizją konserwatywną, tradycyjną – a po drugiej Lewica, której „trzej tenorzy" mówili o tym, że Polska nie jest skazana na „rządy prawicowych fanatyków". Lewica zapowiada też pakiet zmian i nowych polityk społecznych, które – jak mówił Adrian Zandberg – zmienią kraj w „nowoczesne państwo dobrobytu".

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw