"W dniu 4 września 2019 r. na portalu twitter.com opublikowałem wpis, zawierający nieprawdziwe informacje, jakoby Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość wykorzystywał w celu prowadzenia kampanii wyborczej spółkę zależną od spółki Skarbu Państwa Orlen S.A." - nie później niż w 24 godziny po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu wpis tej treści ma na swoim koncie na Twitterze opublikować rzecznik PO Jan Grabiec. Tweet ten ma być "przypięty", czyli widoczny jako pierwszy na głównej stronie profilu Grabca przez tydzień.
Orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie opublikował na Twitterze Krzysztof Sobolewski, pełnomocnik wyborczy Komitetu Wyborczego PiS. Grabiec ma przekazać Sobolewskiemu 737 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Pozew w tej sprawie został złożony w trybie wyborczym.
"Panie 'kłamco' Janie Grabcu czekamy na sprostowanie" - napisał na Twitterze Sobolewski. Grabiec, również na Twitterze, nazwał komentarz pełnomocnika wyborczego KW PiS "słabym". Rzecznik PO stwierdził, że napisał prawdę, a postanowienie warszawskiego sądu jest nieprawomocne.
4 września w Świecku akcję "cysterny wstydu PO-PSL" oficjalnie zainicjowali premier Mateusz Morawiecki i szef sztabu PiS europoseł Joachim Brudziński. Brudziński mówił, że akcja ma uświadomić obywatelom, jak dziurawy był system finansów publicznych, gdy odpowiadali za niego politycy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według europosła, po przejęciu władzy przez PiS, reformie urzędów celnych i powstaniu Krajowej Administracji Skarbowej system został uszczelniony, a "zboża w spichlerzu" zaczęło przybywać i wystarczać, by "w sposób odpowiedzialny i sprawiedliwy" dzielić się "groszem publicznym" z obywatelami.