Amerykańscy żołnierze opuścili swą największą bazę w Syrii

Amerykanie opuścili swą największą bazę w Syrii - poinformowała agencja AFP. Sekretarz obrony USA Mark Esper zapowiedział, że żołnierze trafią do Iraku, gdzie mają walczyć z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego.

Aktualizacja: 20.10.2019 18:56 Publikacja: 20.10.2019 18:23

Foto: AFP

W zeszłym tygodniu Turcja rozpoczęła ofensywę "Źródło pokoju" w północno-wschodniej Syrii, wymierzoną w Kurdów z Powszechnych Jednostek Samoobrony (YPG), stanowiących trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które były sojusznikiem USA w walce z Daesh w regionie.

Ankara chce utworzyć głęboką na ponad 30 km "strefę bezpieczeństwa" na pograniczu Turcji i Syrii, do której mieliby wrócić syryjscy uchodźcy przebywający obecnie w Turcji. Ankara uważa YPG i SDF za formacje terrorystyczne i przedłużenie zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Ofensywa rozpoczęła się 9 października po tym, gdy prezydent USA Donald Trump ogłosił, że żołnierze amerykańscy wycofają się z północnej Syrii. 17 października Turcja zgodziła się na pięciodniowy rozejm. Prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że jeśli w tym czasie Kurdowie nie opuszczą "strefy bezpieczeństwa", armia turecka wznowi ofensywę i będzie "miażdżyć głowy terrorystów".

W niedzielę AFP poinformowała, że amerykańscy żołnierze opuścili swą największą bazę w Syrii. Korespondent agencji widział osłaniany przez śmigłowce konwój ponad 70 opancerzonych pojazdów wojsk amerykańskich, mijający miasto Tal Tamr. Żołnierze przemieszczali się na wschód.

Czytaj także:
Turecki żołnierz zginął w Syrii

Według londyńskiego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, konwój został sformowany w następstwie opuszczenia przez siły USA bazy Sarrin, położonej ponad 30 km na południe od przygranicznego miasta Kobane. Według tego źródła, to czwarty tego typu konwój sił amerykańskich, a w prowincjach Aleppo i Raqa nie ma już żołnierzy Stanów Zjednoczonych.

Amerykański sekretarz obrony Mark Esper zapowiedział, że prawie tysiąc żołnierzy USA opuszczających Syrię zostanie skierowany do zachodniego Iraku. - Nasze wycofywanie się z Syrii postępuje szybko - mówił w sobotę Esper. Dodał, że operacja prowadzona jest na lądzie i w powietrzu. Według Espera, żołnierze USA przerzuceni z Syrii mają "pomagać bronić Iraku" i przeprowadzać operacje wymierzone w tzw. Państwo Islamskie. Cytowany przez agencję Reutera wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Obrony powiedział, że sytuacja jest płynna, a plany Stanów Zjednoczonych w tej materii mogą ulec zmianie. W Iraku przebywa ponad 5 tys. amerykańskich żołnierzy.

W zeszłym tygodniu Turcja rozpoczęła ofensywę "Źródło pokoju" w północno-wschodniej Syrii, wymierzoną w Kurdów z Powszechnych Jednostek Samoobrony (YPG), stanowiących trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które były sojusznikiem USA w walce z Daesh w regionie.

Ankara chce utworzyć głęboką na ponad 30 km "strefę bezpieczeństwa" na pograniczu Turcji i Syrii, do której mieliby wrócić syryjscy uchodźcy przebywający obecnie w Turcji. Ankara uważa YPG i SDF za formacje terrorystyczne i przedłużenie zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788