Słowa Pieskowa to reakcja na wpis Donalda Trumpa, który wezwał Moskwę do zaprzestania bombardowania kontrolowanej przez rebeliantów prowincji Idlib. Rosja wspiera w Syrii działania prezydenta Baszara el-Asada i wiernych mu wojsk. 

- Nie mówi, że ostrzał prowadzony przez terrorystów z prowincji Idlib jest nieakceptowalny i że przedsięwzięto środki niezbędne do zneutralizowania pozycji, z których prowadzony jest ostrzał - powiedział Pieskow odnosząc się do wpisu Trumpa. 

Pieskow dodał, że w prowincji Idlib mamy do czynienia z "dużą koncentracją terrorystów i bojowników, którzy atakują obiekty cywilne i przeprowadzają agresywne operacje przeciwko rosyjskim celom wojskowym". 

- Rosja utrzymuje współpracę z Turcją, dzięki czemu przeciwdziała takim atakom z (terenu) Idlib - podkreślił rzecznik Kremla. 

Wcześniej rosyjskie MSZ zapewniało, że rosyjskie siły powietrzne atakują w Syrii jedynie dobrze rozpoznane cele.