Media zauważają, że to pierwszy taki przypadek w historii wojny w Syrii.
Dwaj Rosjanie byli prawdopodobnie najemnikami zatrudnionymi przez prywatną firmę Wagner, wspierającą wojska Al-Asada.
Mężczyźni zginęli w nalocie sił USA, do którego doszło 7 lutego. Według lokalnych mediów, w akcji tej mogło zginąć nawet kilkudziesięciu Rosjan.
Jak dotąd udało się ustalić personalia dwóch najemników. To Władimir Loginow pochodzący z obwodu kaliningradzkiego i moskiewski nacjonalista Kirył Ananjew.
Nalot sił amerykańskich był rewanżem za atak wojsk rządowych na bazę Syryjskich Sił Demokratycznych.