Syryjski rząd zorganizował wizytę dziennikarzy mediów zachodnich na kontrolowanym przez wierne sobie wojska terenie w kwietniu 2017 roku - informuje "Haaretz", powołując się na "al Arabiya".

Po tej wizycie wyrzucony z rządu miał zostać Mohammed Tourjeman, minister informacji, który - najwyraźniej nieświadomie - pozwolił na udział w wydarzeniu Jonathanowi Spyerowi, dziennikarzowi, który jest obywatelem Wielkiej Brytanii i - co było powodem zwolnienia ministra - Izraela.

Spyer na co dzień mieszka w Izraelu i jest dziennikarzem-freelancerem. Pracuje również dla izraelskiego think-tanku.

Dziennikarz nie tylko wziął udział w wyjeździe do Syrii, ale również zamieścił w internecie swoje zdjęcie z ministrem Tourjemanem i innym członkiem syryjskiego rządu, Ali Haidarem, które zrobił w czasie kwietniowej wizyty. W tle zdjęcia widać portret Asada.

Spyer przyznaje, że w czasie wizyty obawiał się, iż jego izraelskie obywatelstwo wyjdzie na jaw - zwłaszcza, gdy jeden z uczestników wyjazdu zażartował w jego trakcie, że wśród dziennikarzy jest "syjonista". Dodał, że wiedział, iż jeśli sprawa jego podwójnego obywatelstwa wyjdzie na jaw, może zostać uznany za szpiega. Dziennikarz opowiadał o tym w rozmowie z "Times of Israel" w listopadzie.