Dana jest jednym z 12 zwierząt, które zdołano uratować z zoo w Aleppo - miasta w Syrii, które kilka miesięcy temu było jedną z głównych pól bitewnych w Syrii (opanowane przez rebeliantów miasto zostało oblężone i ostatecznie zdobyte przez siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi).
Zwierzęta przewieziono z Syrii do Turcji, a następnie przetransportowano do Jordanii - akcję koordynowała międzynarodowa organizacja zajmująca się ochroną zwierząt "Cztery łapy". Podróż do Jordanii, do rezerwatu al-Ma'wa trwała trzy tygodnie. Weterynarze obawiali się, że ciężarna lwica urodzi dziecko w klatce - co prawdopodobnie byłoby równoznaczne z jego rychłą śmiercią, ale ostatecznie lwiątko przyszło na świat 12 godzin po wypuszczeniu lwicy w rezerwacie.
Dr Amir Khalil, weterynarz, który towarzyszył zwierzętom jest zdania, że lwica zrobiła wszystko, aby urodzić na wolności. - Jest matką, ma instynkt. To cud - przyznał.
Mały lew został nazwany Hajar, co w języku arabskim oznacza imigranta. Młode lwiątko waży ok. 2 kg. Jego płeć jest na razie nieznana.
Wykonane wcześniej USG lwicy wykazało, że zwierzę spodziewa się dwojga młodych. Na razie nie wiadomo co stało się z drugim lwiątkiem - mogło urodzić się martwe, lub wciąż nie przyjść na świat.