Tillerson dodał, że nie jest jasne, czy Rosja nie traktowała poważnie swoich zobowiązań w Syrii, czy też była po prostu niekompetentna. Dodał jednak, że to rozróżnienie "nie ma znaczenia dla zmarłych".

- Nie możemy dopuścić do ponownego ataku chemicznego - powiedział Tillerson po obradach ministrów spraw zagranicznych krajów G7 we włoskim mieście Lucca. - Chcemy ulżyć cierpieniu narodu syryjskiego. Rosja może być częścią tej przyszłości i odegrać ważną rolę. Albo może utrzymać sojusz z tą grupą, która naszym zdaniem nie będzie służyć rosyjskiem interesom w dłuższej perspektywie - dodał.

- Jest jasne dla wszystkich, że panowanie rodziny Asadów zbliża się do końca - mówił Tillerson. - Ale kwestia tego, jak się skończy i sama transformacja mogą mieć bardzo duże znaczenie dla trwałości i stabilności wewnątrz zjednoczonej Syrii. Dlatego nie zakładamy tego, w jaki sposób się to odbędzie - powiedział amerykański sekretarz.