Winiarski savoir-vivre

Pani Katarzyna z Łodzi (zawód wykonywany: poseł na Sejm RP) dopytuje: „Jakie wina dawać w prezencie?", a ponieważ podobnych pytań przychodzi mnóstwo, to może czas na najkrótszy winiarski poradnik savoir-vivre'u?

Publikacja: 08.02.2019 18:00

Winiarski savoir-vivre

Foto: adobestock

1. Kieliszek – pisałem już w poprzednich felietonach, że jego czasza powinna mieć kształt tulipana i że za tę czaszę nigdy go nie chwytamy (nie dotyczy Amerykanów). Zawsze trzymamy za nóżkę, howgh.

2. Nalewanie wina – nalewamy do miejsca, ?w którym tulipanowa czasza jest najszersza, nie do pełna, nie do połowy, tylko tyle. Niegdyś uważano, że nie dolewa się wina, jeśli w kieliszku jeszcze coś jest, ale teraz nawet w najlepszych winiarniach i restauracjach od tego się odchodzi, więc chyba nie obowiązuje. Otwierając butelkę, najpierw nalewamy trochę sobie. Po zdegustowaniu i uznaniu, że nie jest korkowe, rozlewamy gościom, zaczynając (ach, ten obrzydliwy patriarchat!) od kobiet, kończąc na sobie.

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kobiety i walec historii
Plus Minus
Inwazja chwastów Stalina
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Putin skończy źle. Nie mam wątpliwości
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Elon Musk na Wielkanoc
Plus Minus
Piotr Zaremba: Reedukowanie Polaków czas zacząć