W projekcie zmian ustawy o samorządzie gminnym proponuje się dla sołtysów więcej zadań i pieniędzy. Propozycje zmiany ustawy przygotowała grupa posłów zgromadzonych wokół posła Ryszarda Wilczyńskiego (PO). Zostanie on jednak wniesiony do laski marszałkowskiej przez Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej „Sołectwo nowych możliwości", na czele którego stanął prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów Ireneusz Niewiarowski. Komitet musi zebrać 100 tys. podpisów pod projektem do końca listopada 2018 roku.

Jednostka pomocnicza

W hierarchii struktury demokratycznego państwa sołectwo znajduje się na najniższym szczeblu. Jest jednostką pomocniczą gminy, na czele której stoi sołtys, wybrany przez mieszkańców na zebraniu wiejskim. Zdaniem autorów projektu jednostki pomocnicze stanowią niedokończony element reformy samorządowej, ponieważ realizacja zasady pomocniczości wobec nich powinna je „upodmiotowić", a tego nie robi. Być może dlatego w praktyce współpraca sołtysa z wójtem lub burmistrzem się nie układa. – Jestem sołtysem we wsi Rytel, która doznała w 2017 roku dużych zniszczeń po przejściu nawałnicy. Dostawaliśmy dary, których nie mogliśmy przyjąć jako jednostka pomocnicza, a burmistrz naszej gminy Czersk odmówiła ich przyjęcia. Przyglądaliśmy się temu bezradnie – stwierdził Łukasz Ossowski.

Pieniądze są ważne

Projektodawcy napisali w uzasadnieniu ustawy, że pragną zwiększyć partycypację mieszkańców w programach rozwoju wsi. Ale to wymaga nowych narzędzi i środków. W tym celu należy m.in. stworzyć pakiet zadań, które gmina może przekazać do wykonania przez sołectwa. Ich zakres określi uchwała rady gminy. W ślad za nowymi zadaniami dla sołectw powinny pójść środki finansowe. Od kilku lat działa fundusz sołecki, ale – mając charakter fakultatywny – nie obejmuje wszystkich sołectw. Ocenia się, że z funduszu korzystają sołtysi w 1551 gminach, co stanowi 71,3 proc. gmin wiejskich. Autorzy projektu proponują jego obligatoryjność. Uznano też, że sołtysom za wykonywaną pracę na rzecz społeczności wiejskiej należy się dieta. O jej wysokości zdecyduje rada gminy. Przewiduje się też możliwość ubiegania się o dotacje na realizację zadań. Projekt nakazuje również wskazanie składników mienia przekazanego sołectwom do zarządzania, korzystania i pozyskiwania z niego dochodu, który wzbogaci fundusz sołecki. W związku z nowymi zadaniami sołectwa powinny dysponować rachunkiem bankowym. Podnoszą się jednak głosy, również ze strony sołtysów, że wobec braku osobowości prawnej, sołectwa powinny mieć raczej subkonta w koncie gminy. W projekcie pojawiło się też wynagrodzenie dla sołtysa, w sytuacji, gdy wykonuje pracę na rzecz gminy, niezwiązaną z funkcją sołtysa.

Kosztem gmin

Zdaniem niektórych samorządowców projekt zmierza do pomniejszenia rangi gmin. – Czemu mieszkańcy wsi nie skorzystają z budżetu obywatelskiego? Dlaczego wzmocnienie jednostki pomocniczej ma się odbyć kosztem budżetu gminy? Trzeba wszak będzie wyposażyć zaplecze sołtysa i rady sołeckiej – pyta Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich i wójt gminy Stare Bogaczewice. Powołuje się on na swój przykład dobrej współpracy z sołtysami. – U mnie działa konwent sołtysów. Samodzielnie dzielą pieniądze na wsparcie sołectw. Opracowują też strategię, która jest częścią strategii gminy – mówi.

Powyższy model współpracy sołtysów z wójtem nie znalazł miejsca w projekcie zmiany ustawy o samorządzie gminnym.