Ustawa o kołach gospodyń wiejskich pozwoli wspomoże lokalne społeczności

Nowa ustawa o kołach gospodyń wiejskich pozwoli kobietom na prowincji na bardziej usystematyzowane funkcjonowanie i ubieganie się o dotacje na swoją działalność.

Publikacja: 15.10.2018 16:30

Foto: Fotorzepa/DarekGolik

Tradycyjnie na wsiach istniały dwie różne organizacje: ochotnicza straż pożarna, w której działali mężczyźni, oraz koła gospodyń wiejskich gromadzące kobiety. Ale od zawsze „poważniejszą", dofinansowywaną przez m.in. firmy ubezpieczeniowe i stanowiącą ważny element w systemie ochrony przeciwpożarowej była OSP. Ranga kół gospodyń była znacznie niższa i dlatego też trudniej było im pozyskiwać środki na swoją działalność.

Teraz to się zmieni – na początku października Sejm uchwalił ustawę, która daje kołom osobowość prawną, co pozwoli im korzystać z różnego rodzaju form wsparcia w postaci środków, np. unijnych czy dotacji celowych z budżetu państwa. Do tej pory, by pozyskiwać fundusze, musiały zakładać stowarzyszenia.

– Nowe rozwiązania poprawią naszą pozycję w wiejskiej wspólnocie. W wielu domach działalność mężczyzny w straży, choć czasami chodzi do remizy wyłącznie towarzysko, traktowana była jako ważniejsza – opowiada działaczka jednego z kół na Mazowszu. Dodaje, że gdy one ruszały z kołem gospodyń, mężczyźni byli z tego bardzo niezadowoleni. Jedni mieli pretensje do żon, że zajmują się głupotami. Innym nie podobało się to, że prowadzimy konkurencyjną dla nich działalność – mówi kobieta i wyjaśnia, że OSP tradycyjnie zajmuje się także organizacją na wsi imprez, sprzedażą piwa czy wynajmem sal na wesela.

Kobiety jednak, jak już zaczną coś robić, twardo trzymają się swoich kół, bo widzą, że jest to dla nich szansa na pewne uniezależnienie się od mężów, uruchomienie własnego biznesu, a także po prostu możliwość wyjścia z domu. A takich okazji na wsi, zwłaszcza zimą, nie ma zbyt wiele.

Tradycja i nowoczesność

W Polsce tradycje kół gospodyń wiejskich sięgają XIX w. Pierwszą tego typu organizację na ziemiach polskich założyła w 1877 r. we wsi Janisławce działaczka socjalistyczna Filipina Płaskowicka. Jednak niekiedy jako pierwszą tego typu organizację uznaje się „Towarzystwo Gospodyń", które od 1866 r. działało we wsi Piaseczno na Pomorzu Gdańskim.

Obecnie w Polsce funkcjonuje 21 tys. kół gospodyń. Zrzeszają blisko 850 tys. kobiet. Część z nich prowadzi tradycyjną działalność rękodzielniczą, koncentrując się głównie na hobby. Spotykające się w ramach koła panie uczą się haftu, ceramiki, garncarstwa, szycia, gotowania czy pieczenia ciast. Zajęcia zwykle są darmowe, a kobiety z domu przynoszą składniki, które wykorzystują potem w kuchni.

Ale wiele z nich chce czegoś więcej niż tylko spędzania czasu w towarzystwie sąsiadek. Energiczne działaczki budują w swojej miejscowości szkoły, starają się o założenie kanalizacji czy zorganizowane zajęć dla dzieci, korepetycji, kursów czy warsztatów psychologicznych. Coraz częściej obok kursów kroju i szycia organizują warsztaty jogi czy makijażu dla siebie i swoich córek.

– Ale to wszystko kosztuje. Sposobem na zdobycie funduszy są dla nas potańcówki. Założyłyśmy stowarzyszenie i podczas imprez organizujemy zbiórki do puszek. Za te pieniądze organizujemy m.in. warsztaty – mówi działaczka jednego z wiejskich, lokalnych stowarzyszeń w podwarszawskiej wsi.

Z tradycji kół gospodyń wyrosła m.in. Zagroda Handzlowianka, jedno z najprężniejszych wiejskich stowarzyszeń na Podkarpaciu, które obecnie zajmuje się sprzedażą lokalnych produktów. Jej działalność rozpoczęła się, gdy okazało się, że we wsi Handzlówka nie będzie szkoły, a dzieci miały jeździć na lekcje do odległej miejscowości. Kobiety postanowiły wówczas, że zbudują szkołę. Gdy im się to udało, zdecydowały się na rozpoczęcie działalności. Dziś sprzedają przetwory – ogórki, dżemy czy sery.

Prężną kobiecą organizacją są także „Kobiety bez tandety" z Ludwinowa pod Częstochową. Ich ostatnią inicjatywą było zorganizowanie festynu charytatywnego na rzecz dwóch rodzin poszkodowanych przez los. W jednej z nich zmarł ojciec i mama została sama z trójką dzieci. W drugiej ojciec spadł z dachu i jest sparaliżowany. Impreza miała swój rozmach, a kobiety same znalazły sponsorów. „Mają moc te babeczki" – czytamy w komentarzach internetowych zamieszczonych na Facebooku.

Co się zmienia w prawie?

Uchwalona właśnie ustawa dotykająca kobiet działających w lokalnych organizacjach to duża zmiana mająca na celu podniesienie pozycji kół. Według jej zapisów „koło gospodyń wiejskich jest dobrowolną, niezależną od administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego, samorządną społeczną organizacją mieszkańców wsi, wspierającą rozwój przedsiębiorczości na wsi i aktywnie działającą na rzecz środowisk wiejskich".

Koło gospodyń wiejskich według nowej ustawy może założyć już 10 osób. Co ważne, na terenie wsi może istnieć tylko jedna tego typu organizacja i mogą do niej należeć tylko mieszkańcy danej wsi. Koło zostanie wpisane do rejestru KG, który będzie prowadzony przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Koła będą prowadzić m.in. działalność społeczno-wychowawczą i oświatowo-kulturalną w środowiskach wiejskich; wspierać przedsiębiorczość kobiet; rozwijać kulturę ludową i wspierać lokalną tradycję.

Ważną zmianą są przepisy dotyczące finansów. Ustawa daje kołom osobowość prawną, a takie rozwiązanie pozwoli im korzystać z różnego rodzaju form wsparcia w postaci środków, np. unijnych czy dotacji celowych z budżetu państwa. Uproszczona zostanie także ewidencja przychodów i kosztów.

W nowych przepisach zaproponowany został wzorcowy statut, który mogą przyjąć nowe koła. Z kolei już istniejące będą mogły w ciągu pół roku skorzystać z wzorcowego statutu lub dostosować swoje do wymagań ustawy i zgłosić się do rejestru prowadzonego przez ARiMR.

Tradycyjnie na wsiach istniały dwie różne organizacje: ochotnicza straż pożarna, w której działali mężczyźni, oraz koła gospodyń wiejskich gromadzące kobiety. Ale od zawsze „poważniejszą", dofinansowywaną przez m.in. firmy ubezpieczeniowe i stanowiącą ważny element w systemie ochrony przeciwpożarowej była OSP. Ranga kół gospodyń była znacznie niższa i dlatego też trudniej było im pozyskiwać środki na swoją działalność.

Teraz to się zmieni – na początku października Sejm uchwalił ustawę, która daje kołom osobowość prawną, co pozwoli im korzystać z różnego rodzaju form wsparcia w postaci środków, np. unijnych czy dotacji celowych z budżetu państwa. Do tej pory, by pozyskiwać fundusze, musiały zakładać stowarzyszenia.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego