Tam, gdzie żadna sinica nie popsuje wakacji

Polskę w wakacje można podziwiać z piastowskiej wieży w Opolu oraz z punktów widokowych w Gdańsku i Gdyni. Najwyższa historyczna wieża zaprasza do odwiedzin w Szczecinie, a świat przyrody zobaczymy z tarasu widokowego pod Olsztynem.

Aktualizacja: 10.08.2018 15:42 Publikacja: 10.08.2018 13:30

Foto: Muzeum Gdańska

Wyjątkowy punkt widokowy, a i tarasy, oferuje Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. To dosłownie i w przenośni najwyższy poziom architektury, na który można dotrzeć, podziwiając imponujący, nowoczesny, szklano-żelazno-betonowy wystrój korytarzy CSK, sali operowej oraz Alei Kultur. Architekt budynku Bolesław Stelmach nazywa dachy podniebnymi ogrodami. Uważa, że takie wykończenie budynku zespala go z naturą.

Do dwupoziomowych wiszących ogrodów prowadzą ażurowe, metalowe schody. Mieszczą ponad 2,5 tys. mkw. zieleni. Na niżej położonym piętrze zostały posadzone kwiaty, krzewy i drzewa owocowe. Inspiracją do stworzenia kompozycji roślinnych była bogata flora regionu lubelskiego, jednego z najczystszych obszarów Unii Europejskiej. Dach jest porośnięty typowymi dla Lubelszczyzny roślinami. To gryka, zioła, kwiaty polne, jabłonki. Z placu Teatralnego przed frontem budynku widać też z dołu drzewa – jabłonie i grusze rosnące na dachu.

Z kolei na piątym piętrze możemy podziwiać piękną łąkę kwietną. Do dyspozycji odwiedzających jest kawiarnia z tarasem, letnie kino, edukacyjne ścieżki poświęcone ekologii oraz Miejska Pasieka Artystyczna. Uświadamia, że opryskiwanie roślin uprawnych stało się wielkim problemem dla pszczół. Dlatego oddolne inicjatywy starają się zwiększyć populację latających wytwórców miodu. Lubelska pasieka w CSK wpisuje się w ten ekologiczny trend. Z tarasu można podziwiać panoramę Lublina, m.in. ogród Saski. To także świetne miejsce na ślubną sesję zdjęciową.

Przeciw Krzyżakom

Nad polskim Bałtykiem mamy wyjątkowe, śródziemnomorskie lato, które psują niestety przybrzeżne ataki sinic. Jest jednak sposób, by zapomnieć o tym i innych problemach i dosłownie oderwać się od ziemi, spoglądając na nią z perspektywy bliższej niebu.

Bazylika konkatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku jest trzecim co do wielkości budynkiem sakralnym na świecie, reprezentuje gotyk ceglany. Kusi zwiedzających swoją monumentalnością i tarasem widokowym na wysokości 80 metrów na najwyższej wieży, zakończonej czterospadowymi dachami. Najpierw idzie się tam wąskimi korytarzami, których mury dochodzą nawet do 2 metrów grubości, a później wąskim kominem. Mija się dwa potężne dzwony kościelne. Jeden z łacińskim napisem „Gratia Dei" pochodzi z 1972 r., ale został odlany ze szczątków oryginalnego, który roztopił się w pożarze w 1945 r. Transport na szczyt wymagał nie lada talentu organizacyjnego. Dzwon ma wstawione nowe serce. Stare urwało się, ale siatki zabezpieczające utrzymały ciężar 200 kg. Nowe jest kute i daje czystszy dźwięk. Drugi dzwon nosi inskrypcję „Ave Maria". Wcześniej były jeszcze inne dzwony, w tym Osanna, który po wojnie odnalazł się kościele św. Andrzeja w Hildesheim niedaleko Hanoweru.

Konstrukcja murowana gdańskiej bazyliki powstawała od 1343 r., a wieżę dokończono 36 lat później, jednak jedynie do wysokości aktualnego dachu, Krzyżacy nie zgadzali się bowiem, by w Gdańsku istniała jakakolwiek budowla wyższa od ich zamku – z powodów obronnych i prestiżowych. Zamek stał tam, gdzie aktualnie znajduje się hotel Hilton, a został zniszczony przez gdańszczan w 1454 r. Wtedy zdecydowano o podwyższeniu wieży. Prace ukończono w 1466 r. W 2007 r. bazylika przeszła remont. Teraz można ją oglądać z góry. Przy dobrej widoczności widać też Zatokę Gdańską, Hel i Gdynię do Kępy Redłowskiej. Przy okazji wizyty w bazylice warto obejrzeć kopię tryptyku „Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga.

Godny polecenia jest widok z wieży gdańskiego ratusza. Widać stąd Długi Targ, fontannę Neptuna, ale też bryłę bazyliki mariackiej. Gotycko-renesansowa budowla usytuowana na styku ulicy Długiej i Długiego Targu dominuje nad panoramą Drogi Królewskiej, najbardziej reprezentacyjnego traktu zabytkowej części miasta. W 2000 r. na ratuszowej wieży zamontowano nowy, wspaniały 37-dzwonowy carillon, wykonany przez holenderską wytwórnię dzwonów i carillonów Royal Eijsbouts w Asten. Szczyt hełmu ratusza był remontowany kilka lat temu. Wróciła tam rzeźba Zygmunta II Augusta wraz z odnowionym mechanizmem obrotowym, znajdującym się wewnątrz rzeźby. Dzięki temu figura króla obraca się i wskazuje kierunek, z którego wieje wiatr.

W Gdańsku znajdują się również naturalne punkty widokowe. W Oliwie, na wzgórzu Pachołek, który wyrasta 107 metrów ponad poziom morza – stoi współczesna 15-metrowa wieża widokowa. Miejsce jest historyczne i magiczne. Sąsiadujący z nim cystersowie nazywali je Czarcim Wzgórzem, aby odstraszyć ciekawskich od odwiedzania miejsca dawnego pogańskiego miejsca kultu. Na zboczu góry znajduje się ogromny głaz, zwany Diabelskim Kamieniem. Jak mówi legenda, upuścił go tutaj diabeł, który miał nim zniszczyć cysterski klasztor. Z historycznych zapisów wiadomo, że przestrogami cystersów nie przejmował się król pruski Fryderyk Wilhelm III, który korzystał z walorów widokowych Pachołka.

Kamienna Góra

Każdy, kto ma znajomych zamieszkujących w wieżowcu Sea Towers w Gdyni, może podziwiać niesamowity pejzaż Gdyni. Nie jest to jednak warunek konieczny. Podobny efekt można osiągnąć, wybierając się na Kamienną Górę – spacerkiem lub kolejką. Spacer pozwoli przejść obok domów i willi stanowiących historyczną zabudowę, wpisaną do rejestru zabytków. Poniżej siedzibę ma Muzeum Marynarki Wojennej. Nas jednak interesuje punkt widokowy z charakterystycznym metalowym krzyżem. Z platformy roztacza się wspaniały widok na skwer Kościuszki, Zatokę Gdańską i port jachtowy. Kto się spieszy lub ma problemy z poruszaniem – może wjechać na szczyt kolejką, co trwa 2 minuty. Dolna stacja znajduje się przy zrewitalizowanym placu Grunwaldzkim, tuż obok nowo powstałego Gdyńskiego Centrum Filmowego. Pod placem działa duży, płatny parking podziemny. Wagonik zatrzymuje się  blisko tarasu widokowego i jest przystosowany do potrzeb osób na wózkach. Kolejka czynna jest przez cały rok, w soboty i niedziele nawet do 22.00: podziwianie zjawiskowych zachodów słońca murowane! A w sezonie w Gdyni dostępne są także tarasy widokowe na najwyższej trójmiejskiej górze Donas i w Kolibkach.

Najwyższe katedry można podziwiać w Niemczech. Ewangelicka w UIm liczy sobie 160 metrów wysokości, trochę mniejsza wieża stoi w Kolonii. W Polsce z historycznych budowli najwyższa jest szczecińska bazylika archikatedralna św. Jakuba w Szczecinie. Sięga 110 metrów ponad ziemię. W 1892 r. zbudowano o 10 metrów wyższą, ale padła ofiarą bombardowania w 1944 r. Szczecińskie wieże nie miały szczęścia do historii. W 1456 r. zawaliła się południowa, niszcząc spore fragmenty świątyni. W 1677 r. padła ofiarą ostrzału wojsk brandenburskich. W 1894 r., gdy po remoncie dobudowano nowoczesny hełm – zawalił się. Po wojennych zniszczeniach odbudowano katedrę dopiero w latach 1972–1974. Zadecydowało o tym przekazanie świątyni katolikom oraz decyzja papieża Pawła VI o utworzeniu diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Z powodu poważnego naruszenia konstrukcji wieży hełmu na nią wtedy nie nałożono. Stało się to dopiero w styczniu 2008 r., gdy umieszczono tam punkty widokowe. Wjeżdża się na nie wyłącznie windami, ponieważ klatki schodowe nie są przeznaczone dla ruchu turystów. Wieża kościoła ma 110 metrów, ale punkt widokowy znajduje się na wysokości 56 metrów. Przy dobrej widoczności można podziwiać panoramę na odległość do 40 kilometrów i można robić to cały rok, ponieważ miejsce przygotowane przy udziale środków Unii Europejskiej jest oszklone i wyposażone w lunety. Szczególnie dobrze widoczny jest z niej układ urbanistyczny starego miasta, gwiaździsty układ ulic zainspirowanych planami Paryża, a także Odra i jej rozlewiska.

W Szczecinie godny polecenia jest też taras widokowy wieży Muzeum Narodowego w przy Wałach Chrobrego. To jedna z najbardziej znanych i reprezentacyjnych budowli miasta. Słynne założenie urbanistyczno-architektoniczne zwane kiedyś Tarasem Hakena, a obecnie Wałami Chrobrego, zaprojektował Wilhelm Meyer-Schwartau. W muzeum eksponowana jest jedna z największych w kraju kolekcji zabytków kultur pozaeuropejskich. Jego wysokość wraz z kopułą wynosi 54 metry, by wejść na taras widokowy, należy pokonać 230 schodów. Z wieży rozciąga się widok na jezioro Dąbie, Odrę Zachodnią, a także port. Z innej strony wieży zobaczymy także imponujący zabytkowy urząd wojewódzki i park Stefana Żeromskiego. Imponujące wrażenie robi także najwyższy w mieście budynek PAZIM. Na ostatnim 22. piętrze jest kawiarnia, z której widać całe miasto.

Niedaleko od Szczecina, we wsi Kukinka pod Ustroniem Morskim, otwarto 19-piętrową, 50-metrową wieżę widokową na 150-metrowej promenadzie. Jest częścią Sky Parku. Wieżę widokową z promenadą otacza malowniczy teren, jeziora, strumyki, rzeka, las i droga prowadząca do dwóch najstarszych dębów w Polsce: Warcisława i Bolesława.

Widok z XIII wieku

Wieża piastowska w Opolu to jeden z najbardziej znanych obiektów w Polsce, ponieważ jest od dekad symbolicznym elementem transmisji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Tymczasem to nie tylko telewizyjna scenografia, ale i obiekt pulsujący życiem, dostępny dla turystów. Wieża mierzy 35 metrów i warto wspiąć się na punkt widokowy, ponieważ usytuowany jest w malowniczym miejscu, na odrzańskiej wyspie Pasieka. To również pozostałość po nieistniejącym już romańskim zamku piastowskim. Została zbudowana około 1300 r., za rządów księcia Bolka I. W 1928 r. niemieckie władze postanowiły zburzyć zamek, a zachowaną wieżę wkomponować w projekt planowanego gmachu rejencji opolskiej, gdzie mieści się teraz urząd wojewódzki.

Kilka lat temu wieżę poddano gruntownej renowacji i przystosowano dla zwiedzających. Wyremontowano m.in. czaszę, a w pomieszczeniach piwnicznych stworzono punkt obsługi ruchu turystycznego. Zwiedzaniu towarzyszy multimedialna prezentacja. Poza widokiem amfiteatru opolskiego można sycić oczy nowoczesną bryłą Narodowego Centrum Polskiej Piosenki, która w multimedialny sposób prezentuje historię polskiej muzyki rozrywkowej. Opole zaprasza też na wieżę ratuszową. Można z niej przy dobrej widoczności zobaczyć Górę Świętej Anny.

W Wielkopolsce, niedaleko Jarocina, atrakcją jest punkt widokowy na wzgórzu za Żerkowem w kierunku Śmiełowa. Stąd rozciąga się rozległa panorama na pradolinę Warty i tereny Żerkowsko-Czeszewskiego Parku Krajobrazowego z pozostałościami Puszczy Pyzdrskiej. W kierunku północnym widoczne są zabudowania pałacu w Śmiełowie, gdzie w 1831 r. przebywał Adam Mickiewicz, a przy dobrej pogodzie – również strzelista, neogotycka wieża kościoła św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Pogorzelicy. Przy okazji warto odwiedzić w Jarocinie Spichlerz Polskiego Rocka. Ekspozycja poświęcona jest ponad 40-letniej historii jarocińskich festiwali i polskiego rocka. Ma charakter multimedialny, a na jej potrzeby powstał cykl filmów prezentujących kolejne edycje festiwalu – od pierwszego, który odbył się w 1970 r., aż po ostatnie. Zwiedzający może obejrzeć bogatą dokumentację fotograficzną, dostępne są oryginalne nagrania muzyczne i filmowe z koncertów oraz filmy dokumentalne pokazujące fenomen Jarocina.

Z Jarocina tylko kilkadziesiąt kilometrów do Kalisza. Wejście na wieżę tamtejszego ratusza stanowi znakomity pretekst do odwiedzin nie tylko najstarszego, ale także jednego z najpiękniejszych i najspokojniejszych miast Polski. Warto zajrzeć do zjawiskowego parku miejskiego i Muzeum Marii Dąbrowskiej, autorki „Nocy i dni", która opiewała Kalisz. I opisała również zniszczenie miasta, w tym ratusza w 1914 r. przez niemieckie wojska.

Stało się to 7 sierpnia, na samym początku I wojny światowej. Żołnierze pruscy oblali ratusz naftą, spalili, a potem w całości zburzyli. Myśl odbudowy Kalisza oraz siedziby jego władz podjęto już pod koniec 1915 roku. W 1920 r. do prac projektowych zabrał się Sylwester Pajzderski. Na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego obecny był premier Wincenty Witos. Zegar towarzyszący swym dźwiękiem dzisiejszym pokoleniom kaliszan zainstalowany został w 1925 r. Wewnątrz ratusza na kilku kondygnacjach mieści się wystawa o historii miasta, a z punktu widokowego widać zabytki Kalisza – basztę Dorotkę, czyli zachowany fragment średniowiecznych murów i kolegiatę Wniebowzięcia NMP, sanktuarium narodowe św. Józefa z Nazaretu z obrazem Świętej Rodziny, przed którym w czerwcu 1997 r. modlił się papież Jan Paweł II, a także katedrę św. Mikołaja.

Niecodziennym tarasem widokowym kuszą Mazury. Ledwie 8 kilometrów od Olsztyna położone jest jezioro Kielarskie, bodaj jedyne, które nie przyciąga plażą albo możliwością kąpieli, tylko wieżą usytuowaną na końcu ścieżki przyrodniczo-leśnej leśnictwa Zazdrość. Ma 10 metrów wysokości i zbudowano ją z drewna świerkowego. Powstała w ramach projektu kształtującego świadomość ekologiczną Polaków. Trudno się nie zachwycić widokami ze szczytu budowli. Przy ładnej pogodzie widoczność z góry sięga 8 kilometrów. Turyści mogą obserwować jezioro i lasy, ale przede wszystkim liczne ptactwo, w tym bieliki, jedne z największych polskich ptaków drapieżnych, które często polują w jeziorze na ryby.

Aby trafić do wieży, trzeba znaleźć drogę dokładnie naprzeciwko leśniczówki Zazdrość, przy drodze wojewódzkiej 598. Już teraz gości ona miłośników przyrody, ale także towarzyskich spotkań w nieoczywistych lokalizacjach. Rano i wieczorem można rozkoszować się wodą i ciszą lasów purdzkich. Można się też tutaj dostać dzięki ścieżkom rowerowym.

Wyjątkowy punkt widokowy, a i tarasy, oferuje Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. To dosłownie i w przenośni najwyższy poziom architektury, na który można dotrzeć, podziwiając imponujący, nowoczesny, szklano-żelazno-betonowy wystrój korytarzy CSK, sali operowej oraz Alei Kultur. Architekt budynku Bolesław Stelmach nazywa dachy podniebnymi ogrodami. Uważa, że takie wykończenie budynku zespala go z naturą.

Do dwupoziomowych wiszących ogrodów prowadzą ażurowe, metalowe schody. Mieszczą ponad 2,5 tys. mkw. zieleni. Na niżej położonym piętrze zostały posadzone kwiaty, krzewy i drzewa owocowe. Inspiracją do stworzenia kompozycji roślinnych była bogata flora regionu lubelskiego, jednego z najczystszych obszarów Unii Europejskiej. Dach jest porośnięty typowymi dla Lubelszczyzny roślinami. To gryka, zioła, kwiaty polne, jabłonki. Z placu Teatralnego przed frontem budynku widać też z dołu drzewa – jabłonie i grusze rosnące na dachu.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego