Australijska spółka Prairie Mining przejęła od czeskiego NWR kopalnię Dębieńsko

Kilka milionów ton koksu rocznie będzie wydobywać kopalnia Dębieńsko, przejęta przez Prairie Mining od czeskiego NWR za maksymalnie 2 mln euro.

Publikacja: 11.10.2016 20:03

Foto: Bloomberg

Będzie to już drugie przedsięwzięcie Australijczyków w Polsce, po planowanej na Lubelszczyźnie kopalni Jan Karski. Atutem Dębieńska, którego zasoby szacuje się na 210–260 mln ton, jest pozyskana w 2007 r. koncesja wydobywcza na 50 lat, a także gotowa infrastruktura. Fedrowanie trzeba jednak rozpocząć najpóźniej w 2018 r., a to zbyt krótki okres na zbudowanie kopalni.

Drugą przeszkodą jest ograniczenie projektu. Ben Stoikovich, prezes Prairie oraz zależnej od niej PD Co., sygnalizuje, że Dębieńsko powstanie na mniejszym obszarze. Dlatego nakłady powinny być znacząco niższe niż szacowane wcześniej przez Czechów ok. 800 mln euro. – Chcemy na nowo przemyśleć ten projekt. Zarówno wtedy, jak i dziś trudno byłoby pozyskać inwestora, który wyłoży na początek kwotę tej wielkości – dodał Artur Kluczny, wiceprezes PD Co.

Australijczycy nie chcą szacować dziś nakładów. Ich dokładne określenie będzie możliwe po sporządzeniu studium wykonalności. Mirosław Taras, wiceprezes PD Co., jako wyznacznik podaje koszt budowy Jana Karskiego na poziomie 631,7 mln dol. (ok. 2,43 mld zł). Zaznacza przy tym, że kopalnia na Lubelszczyźnie powstaje od podstaw.

Oba projekty muszą pozyskać przychylność resortu środowiska. W przypadku Dębieńska chodzi o zgodę na przeprojektowanie. Dopiero wtedy można tworzyć studium wykonalności i rozpocząć pozyskiwanie finansowania. Z kolei Jan Karski rozmawia z resortem o koncesji na wydobycie i równolegle prowadzi rozmowy z inwestorami. – W obu przypadkach liczymy na pozytywną decyzję resortu do połowy 2017 r. – mówi Kluczny.

Realizacja australijskich projektów będzie przesunięta w czasie. Pierwszy – prawdopodobnie w 2018 r. – wystartuje Jan Karski. Rok później – według optymistycznego scenariusza – powinna się zacząć budowa śląskiego zakładu. Na realizację każdego przewidziano pięć lat.

– Dziś po uzyskaniu wszelkich pozwoleń można zbudować kopalnię w trzy lata – zauważa Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, a obecnie prezes Silesian Coal (należy do niemieckiego HMS Bergbau), która planuje budowę kopalni Orzesze. Sam się przekonał, jak trudno przebrnąć ten administracyjny etap. Do tej pory na projekt poszło kilka milionów złotych. Przy czym na razie nie ma koncesji wydobywczej (spółka spodziewa się jej do połowy przyszłego roku), a procedurę wydania decyzji środowiskowej wydłużono ze względu na protesty społeczne.

Jednak część chętnych na podążanie ścieżką Czechów z PG Silesia (bo na razie tylko im udało się rozpocząć eksploatację przejętej kopalni) się wykrusza. Kopex oficjalnie już mówi o planach sprzedaży projektu budowy zakładu w Przeciszowie, który miał fedrować 3–4 mln ton węgla rocznie od 2020 r. Z kolei plany Australijczyków z grupy Balamara Resources są dziś znacznie skromniejsze niż kiedyś.

Będzie to już drugie przedsięwzięcie Australijczyków w Polsce, po planowanej na Lubelszczyźnie kopalni Jan Karski. Atutem Dębieńska, którego zasoby szacuje się na 210–260 mln ton, jest pozyskana w 2007 r. koncesja wydobywcza na 50 lat, a także gotowa infrastruktura. Fedrowanie trzeba jednak rozpocząć najpóźniej w 2018 r., a to zbyt krótki okres na zbudowanie kopalni.

Drugą przeszkodą jest ograniczenie projektu. Ben Stoikovich, prezes Prairie oraz zależnej od niej PD Co., sygnalizuje, że Dębieńsko powstanie na mniejszym obszarze. Dlatego nakłady powinny być znacząco niższe niż szacowane wcześniej przez Czechów ok. 800 mln euro. – Chcemy na nowo przemyśleć ten projekt. Zarówno wtedy, jak i dziś trudno byłoby pozyskać inwestora, który wyłoży na początek kwotę tej wielkości – dodał Artur Kluczny, wiceprezes PD Co.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców