W czwartek mija termin nadsyłania zgłoszeń w konkursie na zastępców prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej: ds. strategii i rozwoju oraz ds. technicznych. Wyniki konkursu poznamy w drugim tygodniu sierpnia. Niedługo po tym ma ruszyć konkurs na prezesa. Obecnie jego obowiązki pełni Daniel Ozon, oddelegowany z rady nadzorczej.
W kuluarach się mówi, że Ozon ma ogromne szanse pozostać w fotelu prezesa. Tym bardziej że to on podpisze się pod opracowywaną w spółce strategią na najbliższe lata. Dokument zostanie zaprezentowany na początku września. Wtedy też mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie wyboru prezesa JSW.
Ozon objął stery w JSW w marcu tego roku po tym, jak rada nadzorcza odwołała Tomasza Gawlika. Powodu dymisji nie podano, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że był on skonfliktowany z pozostałymi członkami zarządu. Początkowo Ozon miał pełnić obowiązki prezesa przez trzy miesiące, ale później nadzór przedłużył mu delegację do 7 września. W tym czasie zmagał się m.in. z rosnącymi żądaniami związków zawodowych, które po znakomitych wynikach finansowych JSW za I kw. domagały się przywrócenia zawieszonych świadczeń pracowniczych. Po negocjacjach szef JSW zgodził się wypłacić załodze we wrześniu po 4,3 tys. zł jednorazowej nagrody.
Czas dla JSW jest niezwykle sprzyjający. Ceny węgla koksowego, w którym specjalizuje się spółka, utrzymują się na wysokim poziomie. Analitycy patrzą na spółkę z coraz większym optymizmem. DM BOŚ przyjmuje, że ceny spotowe tony węgla koksowego utrzymają się na poziomie 140 dolarów w latach 2018–2024. Prognozuje też, że EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) spółki sięgnie w tym roku 3,7 mld zł, co powinno zakończyć jej problemy finansowe.