Szef sztabu WOŚP w Tychach Mariusz Gabrek powiedział, że ministranci mieli przegonić wolontariuszy, bo kazał im to zrobić ksiądz. Duchowny chciał, by osoby z puszkami opuściły teren kościoła.

Wolontariusze tłumaczą, że zbierali pieniądze poza terenem parafii. Od osób, które domagały się ich odejścia, usłyszały, że proboszcz nie wyraził zgody na zbiórkę publiczną.

Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze wyjaśnili sprawę z parafią. Wolontariusze po mszy kontynuowali zbiórkę pieniędzy w innym miejscu.

Do godziny 20.00 Fundacja WOŚP zebrała ponad 30 milionów złotych.