Przez przepis o decyzjach administracyjnych z PRL ludzie żyją w niepewności

Administracja państwowa nie wie, co robić z przepisem art. 156 Kodeksu postępowania administracyjnego, który pozwala na stwierdzenie nieważności decyzji administracyjnej wydanej w PRL kilkadziesiąt lat temu. TK uznał przepis za niekonstytucyjny, ale wyrok nie został wykonany.

Aktualizacja: 14.08.2018 10:41 Publikacja: 14.08.2018 09:43

Przez przepis o decyzjach administracyjnych z PRL ludzie żyją w niepewności

Foto: Fotolia

Rzecznik Praw Obywatelskich od dawna sygnalizuje, że przepis ten może prowadzić do nadużywania prawa w sprawach reprywatyzacyjnych.

- Wystarczy wyobrazić sobie sytuację osoby, która prowadzi działalność gospodarczą w oparciu o decyzję o użytkowaniu gruntu wydaną kilkadziesiąt lat temu - a teraz wzruszoną. Albo kogoś, kto dowiaduje się pod koniec kariery zawodowej, ze decyzja ustanawiająca mu wysługę lat zostaje unieważniona. I w końcu możliwa jest sytuacja, że ktoś straci w ten sposób (nie w sądzie) prawo do nieruchomości, którą dysponuje - wskazuje RPO.

Nadużyciom miał zapobiec wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2015 r. (sygn. P 46/13) o niekonstytucyjności przepisu w sytuacji, gdy od wydania decyzji nastąpił znaczny upływ czasu, a decyzja była podstawą nabycia prawa lub ekspektatywy (przyszłej wierzytelności). Wyrok nie został jednak wykonany. Zmian do art. 156 nie wprowadzono przy okazji ostatniej dużej nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego.

- Skutkiem tego jest niepewność uczestników obrotu (a w tym i organów administracyjnych), czy w konkretnej sprawie dopuszczalne jest stwierdzenie nieważności danej decyzji, np. wydanej kilkadziesiąt lat temu, czy też nie. Przez to też wiele osób żyje w stanie niepewności - ukształtowały one już swoje stosunki majątkowe i osobiste w oparciu o decyzje administracyjne sprzed wielu lat – nawet jeżeli były one wadliwe - twierdzi Rzecznik.

Od dłuższego czasu ten problem jest tematem korespondencji Rzecznika z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji.  W 2016 r. minister odpowiadał, że dopiero analizuje, jak rozwija się orzecznictwo sądów administracyjnych w tych właśnie sprawach. Później odsyłał Rzecznika o Senatu, który przygotowywał projekt nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego w tym zakresie. Senat ostatecznie jednak wycofał się z tego projektu. Następnie MSWiA zawiadomiło po  roboczym spotkaniu przedstawicieli ministerstw, w których prowadzone są postępowania administracyjne, że jego uczestnicy zgodzili się, iż nowelizacja art. 156 Kodeksu postępowania administracyjnego jest potrzebna, ale nie wiadomo, jak to zrobić.

W 2018 r. RPO znowu wystąpił w tej sprawie do MSWiA. 3 sierpnia resort odpowiedział, że temat jest skomplikowany i delikatny:

- Ustanowienie cezury czasowej ograniczającej możliwość wyeliminowania decyzji, z uwagi na wydanie jej z rażącym naruszeniem prawa, mogłaby spowodować utrudnienia w sprawach reprywatyzacji mienia Skarbu Państwa, w szczególności jeżeli byłaby zbyt krótka. Taka sytuacja mogłaby również prowadzić do powstania poczucia krzywdy u wielu osób, które nie mogłyby dochodzić swoich praw, a tym samym do naruszenia podstawowych praw i wolności obywatelskich. Dodatkowym aspektem wymagającym wnikliwej analizy jest ustalenie skutków finansowych dla Skarbu Państwa wprowadzenia cezury czasowej, powodującej "przesunięcie" spraw na drogę postępowania przez sądem powszechnym o odszkodowanie. Niewątpliwie będzie to miało miejsce z uwagi na ograniczenie możliwości zwrotu w naturze w przypadku postępowań dotyczących nieruchomości - napisał wiceminister sprawa wewnętrznych i administracji Krzysztof Kozłowski.

W odpowiedzi powołano się także na to, że Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło prace nad tzw. dużą ustawą reprywatyzacyjną, która ma definitywnie uregulować kwestię dóbr przejętych przez władze komunistyczne po 1944 roku, proponując jednak rozwiązania będące kompromisem pomiędzy moralną powinnością a ekonomicznymi możliwościami państwa. Uchwalenie tej ustawy uczyniłoby przynajmniej częściowo  nieaktualnym wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r.

RPO zauważa jednak, że  projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej  został z początkiem roku odrzucony przez Komitet Stały Rady Ministrów jako zbyt kosztowny dla budżetu i wycofany do dalszych prac. - Opinii publicznej nie są znane ani jego losy, ani nawet to, w jakim kierunku ewentualne prace miałyby przebiegać i według jakich – nowych? – zasad państwo miałoby się wreszcie uporać z niedokończonymi procesami reprywatyzacyjnymi - podkreśla Rzecznik.

Wiceminister Krzysztof Kozłowski stwierdził w odpowiedzi przesłanej Rzecznikowi, że problem z art. 156 wymaga pogłębionej analizy oraz refleksji, gdyż dotyczy bezpośrednio obywateli w związku z dużą liczbą roszczeń reprywatyzacyjnych (ale również z negatywnymi skutkami dla obecnych użytkowników reprywatyzowanych obiektów).

- Obejmuje także interesy Skarbu Państwa, który potencjalnie mógłby stanąć przed trudną do oszacowania skalą roszczeń finansowych. O tym jak jest to skomplikowany i delikatny problem, świadczy stanowisko Senatu RP, który po podjęciu prac legislacyjnych zmierzających do realizacji ww. wyroku Trybunału Konstytucyjnego ostatecznie postanowił w dniu 19 października 2016 roku o wycofaniu projektu zmian w K.p.a. (druk senacki nr 154) - napisał wiceminister.

Rzecznik Praw Obywatelskich od dawna sygnalizuje, że przepis ten może prowadzić do nadużywania prawa w sprawach reprywatyzacyjnych.

- Wystarczy wyobrazić sobie sytuację osoby, która prowadzi działalność gospodarczą w oparciu o decyzję o użytkowaniu gruntu wydaną kilkadziesiąt lat temu - a teraz wzruszoną. Albo kogoś, kto dowiaduje się pod koniec kariery zawodowej, ze decyzja ustanawiająca mu wysługę lat zostaje unieważniona. I w końcu możliwa jest sytuacja, że ktoś straci w ten sposób (nie w sądzie) prawo do nieruchomości, którą dysponuje - wskazuje RPO.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami