W ocenie I prezes SN, popieranie wniosku nie jest już celowe. Sprawa została bowiem dostatecznie wyjaśniona w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Jednolicie uznaje się, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej, z wyłączeniem informacji dotyczących osób pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji.

Przy czym, przesądzenie, iż dana osoba pełni funkcję publiczną w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej nie oznacza jeszcze, że żądana informacja może zostać udostępniona z wyłączeniem ochrony prywatności tej osoby. Dla ograniczenia prawa do prywatności konieczne jest także, aby żądana informacja o osobie pełniącej funkcję publiczną miała związek z pełnieniem tej funkcji.

W orzecznictwie NSA podkreśla się, iż musi istnieć adekwatny związek między informacją odnoszącą się do danej osoby a funkcjonowaniem tej osoby w sferze publicznej.

"Tylko stwierdzenie istnienia adekwatnego związku między żądaną informacją o osobie a pełnieniem przez tę osobę funkcji publicznej - uzasadnia danie prymatu dyspozycji art. 61 ust. 1 Konstytucji RP przed art. 51 ust. 1 i art. 47 ustawy zasadniczej. To właśnie w prawidłowym i precyzyjnym ustaleniu istnienia granic tego związku, należy upatrywać właściwej ochrony prawa do prywatności jednostek, w tym osób pełniących funkcje publiczne."