Woń alkoholu i chwiejny krok klienta to za mało, by zabrać zezwolenie przedsiębiorcy

Ocena, czy zachowanie kupującego wskazuje na stan nietrzeźwości, czy też jedynie na stan po użyciu alkoholu, może być trudna dla przedsiębiorcy zajmującego się handlem trunkami.

Aktualizacja: 11.02.2018 13:32 Publikacja: 11.02.2018 12:00

Woń alkoholu i chwiejny krok klienta to za mało, by zabrać zezwolenie przedsiębiorcy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Przedsiębiorcy prowadzący sklepy, w których sprzedawane są trunki muszą pamiętać o zakazach, jakie nakłada na nich ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Zabrania ona nie tylko sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom do lat 18, ale także osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości. W przypadku złamania tych przepisów trzeba się liczyć z utratą zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych.

Ocena świadków

Na taką sankcję naraziła się spółka, która była właścicielem sklepu w Poznaniu. Prezydent miasta zdecydował o cofnięciu jej zezwolenia, ponieważ pracownica placówki handlowej sprzedała alkohol mężczyźnie, którego zachowanie wskazywało, że jest nietrzeźwy. Do ujawnienia tego faktu doprowadzili dwaj członkowie Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, którzy kontrolowali sklep. Oświadczyli oni, że byli naocznymi świadkami zakupu alkoholu przez osobę, od której czuć było ewidentnie woń alkoholu, a której zachowanie (chwiejny krok) wskazywało, że jest nietrzeźwa. Ustalono także, iż badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy policji wykazało, że mężczyzna, który zakupił alkohol, miał w wydychanym powietrzu 1,44 mg/l, czyli 3,03 proc.

W odwołaniu spółka, wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji i umorzenie postępowania. Podniosła, że urzędnicy nie podjęli wszelkich kroków niezbędnych do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego. Spółka wniosła jednocześnie o uzupełnienie dowodów, poprzez: włączenie do postępowania protokołu przesłuchania ekspedientki przez organ policji, przesłuchanie kupującego oraz ekspedientki oraz włączenie do tego postępowania nagrania monitoringu ze sklepu zabezpieczonego przez organ policji.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze, utrzymując w mocy decyzję prezydenta Poznania, podniosło, że fakt sprzedaży alkoholu osobie nietrzeźwej w rozpatrywanym przypadku miał miejsce, co potwierdzone zostało badaniem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, przeprowadzonym przez funkcjonariuszy policji. SKO podniósł przy tym, że w sprawie istotne jest tylko to, czy nastąpiła sprzedaż alkoholu osobie nietrzeźwej, a nie to jak zachowywał się klient.

Doświadczenie życiowe sprzedawcy

W skardze spółka zarzuciła SKO naruszenie art. 7, art. 77 § 1 i art. 78 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, przez nieuwzględnienie wniosku dowodowego o przesłuchanie świadków i oparcie rozstrzygnięcia wyłącznie na zeznaniach funkcjonariuszy, które są niepełne, niespójne i nielogiczne, a także przez pominięcie najważniejszego dowodu w sprawie w postaci paragonu zakupu na skutek czego nie zebrano w sposób wyczerpujący materiału dowodowego i nie ustalono wszystkich okoliczności faktycznych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że skarga zasługuje na uwzględnienie. W uzasadnieniu przypomniano, iż dla zastosowania sankcji w postaci cofnięcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, niezbędne jest ustalenie, czy nastąpiła sprzedaż osobie będącej w stanie nietrzeźwości i czy jej zachowanie na taki stan wskazywało (wyrok WSA z 28 sierpnia 2013 r., IV SA/Po 545/13).

– Omawiana norma zakazuje bowiem sprzedaży i podawania napojów alkoholowych jedynie osobom, których zachowanie wskazuje na to, że znajdują się w stanie nietrzeźwości, a nie np. w stanie po użyciu alkoholu – wyjaśniono.

Jak napisano w uzasadnieniu, doświadczenie życiowe pokazuje, że w praktyce ocena, czy zachowanie kupującego wskazuje na stan nietrzeźwości, czy też jedynie na stan po użyciu alkoholu może być trudna. Powszechnie wiadome jest bowiem, że alkohol jest różnie tolerowany przez poszczególne osoby. Sprzedawca zaś – inaczej niż w przypadku konieczności weryfikacji „stanu" pełnoletniości danej osoby, której to weryfikacji może dokonać poprzez wylegitymowanie tej osoby – nie dysponuje prawnym instrumentem pozwalającym na obiektywną weryfikację poziomu alkoholu we krwi lub w wydychanym powietrzu u kupującego. – Zgodzić się należy z poglądem, że w praktyce sprzedawcy napojów alkoholowych nie dysponują urządzeniami technicznymi i możliwościami, aby bezspornie ustalić, iż u potencjalnego nabywcy występuje stan nietrzeźwości – wskazał WSA. Jak przy tym zaznaczono, dla odmowy dokonania sprzedaży lub podania napoju alkoholowego wystarczy przekonanie, że kupujący znajduje się w stanie nietrzeźwości. – Za takim przekonaniem mogą przemawiać zewnętrzne znamiona zachowania kupującego. Istotne jest więc doświadczenie życiowe sprzedawcy – dodał sąd.

W wyroku WSA w Poznaniu opowiedział się za przyjęciem tzw. miary przeciętnego obywatela. – W przypadku zarzutu, że sprzedawca złamał zakaz sprzedaży alkoholu osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwym, należy rozważyć, czy człowiek posiadający przeciętną wiedzę i doświadczenie życiowe mógł, obserwując zachowanie kupującego – dodajmy: z perspektywy sprzedawcy – dojść do przekonania, że jego zachowanie wskazuje, że znajduje się on w stanie nietrzeźwym – wskazano w uzasadnieniu.

WSA zwrócił uwagę, iż stwierdzenie, że kupujący alkohol był nietrzeźwy nie stanowiło własnej oceny urzędników, lecz było w istocie powtórzeniem oceny członków Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. – Dowolne uznanie przez organ administracji publicznej subiektywnej oceny świadka zdarzenia, bez odniesienia tej oceny do konkretnych okoliczności faktycznych sprawy, które mogłyby potwierdzać jej prawidłowość, nie może być poczytywane jako prawidłowo przeprowadzone postępowanie wyjaśniające – wskazał sąd. – Przedmiotem postępowania wyjaśniającego powinny być bowiem przede wszystkim konkretne okoliczności wskazujące na zewnętrzne znamiona zachowania się danej osoby, która dokonała zakupu alkoholu. O takim zachowaniu nie może jednocześnie przesądzać (...) jedynie obiektywnie wysoka obecność alkoholu w wydychanym powietrzu – zakończył swój wywód sąd.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 20 grudnia 2017 r. ©?

Przedsiębiorcy prowadzący sklepy, w których sprzedawane są trunki muszą pamiętać o zakazach, jakie nakłada na nich ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Zabrania ona nie tylko sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom do lat 18, ale także osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości. W przypadku złamania tych przepisów trzeba się liczyć z utratą zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawnicy
Awans prokuratora szykanowanego za Ziobry i Święczkowskiego
Prawo karne
Prokuratura przeszukała dom Zbigniewa Ziobry. "Okien nie wybijano"
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe